Po ponad 20 lat działalności lokalne stowarzyszenie o charakterze społeczno-politycznym, decyzją jego członków, zostało rozwiązane. Tym samym kończy się ważna karta historii naszego powiatu.
Ostateczną decyzję o rozwiązaniu Stowarzyszenia podjęto podczas nadzwyczajnego walnego zebrania członków, które odbyło się 14 maja w sali wiejskiej w Pianowie. W zebraniu wzięło udział około 40 osób. Jak nas zapewniono, spotkanie odbyło się w miłej i serdecznej atmosferze, bez żadnych zgrzytów, nieporozumień i kłótni. Po prostu formuła, która ponad 20 lat temu się pojawiła, teraz została wyczerpana.
– Jest czas wzrostu i pięknych chwil i czas, kiedy coraz trudniej się pewne rzeczy prowadzi. Dzisiaj prowadzić stowarzyszenie tego typu, które wielokrotnie startowało w wyborach jest niezwykle trudne. Przede wszystkim brak już ludzi, którzy by podjęli ten trud i dalej to kontynuowali – tłumaczy Michał Jurga, zastępca przewodniczącego Zarządu Stowarzyszenia. – My jako zarząd już dawno podjęliśmy taką decyzję, że po wyborach ustępujemy i jako osoby starsze chcieliśmy przekazać ster młodym ludziom. Młodzi jednak się nie pojawiają i nie było możliwości wyboru nowego zarządu, stąd też decyzja o postawienie w stan likwidacji stowarzyszenia.
Wśród członków usłyszeliśmy opinię, że powodem są także dzisiejsze trendy. O ile jeszcze kilka lat temu ludzie głosowali w wyborach samorządowych na lokalne stowarzyszenia, tak teraz lepsze wyniki osiągają partie polityczne. Wyniki dwóch ostatnich wyborów samorządowych w naszym powiecie faktycznie to potwierdzają.
PZK to jednak nie tylko działalność samorządowa, ale również społeczna. Stowarzyszenie założyło bowiem i cały czas prowadzi Uniwersytet Trzeciego Wieku. Ma również znaczny wkład w rozwój lokalnej turystyki organizując obozy letnie dla dzieci i młodzieży, a także rowerową Kopaszewską Drogę Krzyżową. Jak zapewniają członkowie zarządu, z tej działalności nie chcą rezygnować, jednak będą szukać teraz dla niej nowej formuły organizacyjnej. – Sekcja turystyczna, którą prowadzi Henryk Bartoszewski w ramach UTW cieszy się niezwykłą popularnością i jest duża wola kontynuowania tej formuły. Jeśli chodzi natomiast o cały Uniwersytet, my nie możemy pozostawić teraz tych ludzi, którzy uczęszczają na zajęcia, bez niczego. W związku z czym myślimy o kontynuowaniu tej dobrej historii, ale w nowej formule. Myślę, że do końca czerwca podejmiemy decyzję, w jaki sposób to kontynuować – tłumaczy Michał Jurga.
Stowarzyszenie PZK działa od 2004 roku. Dokładnie 8 grudnia 2004 r. odbyło się zebranie założycielskie. Członkami założycielami byli: Henryk Bartoszewski, Paweł Buksalewicz, Aleksander Heller, Andrzej Jęcz, Jan Józefczak, Kazimierz Józefowski, Michał Jurga, Paweł Kaczmarek, Andrzej Przybyła, Wiktor Snela, Edward Strzymiński, Józef Świątkiewicz, Roman Szczepaniak, Mirosław Woźniak, Maciej Zielonka i Wojciech Ziemniak.
Jako cele działania Stowarzyszenie przyjęło m.in. wspomaganie rozwoju wspólnot i społeczności lokalnych, podejmowanie działalności w dziedzinie kultury, sztuki, ochrony dóbr kultury i tradycji, podtrzymywanie tradycji narodowej, pielęgnowanie polskości oraz rozwoju świadomości narodowej, obywatelskiej i kulturowej, aktywność w pomocy społecznej, prowadzenie działalności charytatywnej, wspomaganie rozwoju gospodarczego i przedsiębiorczości.
Przypomnijmy, że z PZK wywodziło się kilku włodarzy stojących na czele wszystkich gmin powiatu kościańskiego oraz samorządu powiatu.
2 0
Hahaha a co pisałem w ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy czy nawet kilku lat?? Ano to, że formuła PZK dawno się wyczerpała- a szczególnie po objęciu władzy w mieście i powiecie ludzi pokroju Ruszkiewicza, Olejniczaka, Bartoszewskiego itd.itp. Proponowałem, by skrót PZK odszyfrowywać jako P(oszliśmy) Z(anieść) K(wiaty) gdyż właśnie tak większość interesujących się lokalną polityką mieszkańców miasta pojmowało i postrzegało główne zadanie członków Porozumienia. Ale początek końca PZK należy łączyć z PYCHĄ I PRZEKONANIEM głównych członków Stowarzyszenia o swojej NIEOMYLNOŚCI WYŻSZOŚCI nad innymi ugrupowaniami!!! Zwycięstwa demoralizowały, a porażka oznaczała koniec, bo ambicje przegrały z rzeczywistością!!! Jest takie porzekadło, że "IM WYŻEJ ZAJDZIESZ, TYM GŁOŚNIEJ SPADNIESZ" i właśnie rok temu ten spadek się dokonał na WSZYSTKICH szczeblach władzy...Niektórzy z prominentnych działaczy PZK (m.in. pan Kwiatowy, pan Schabowy i pan Staryosta) nie dowierzają nawet dziś, że skończyła się ich wszechwladza na Ziemi Kościańskiej...Dwóch pierwszych stara się nadal mieszać w Radzie Miasta, trzeci ZAPADŁ SIĘ POD ZIEMIĘ(sic!) I teraz kluczowe pytanie: z jakiej formule spróbują za parę lat wrócić na szczyt lokalnej polityki??? PS- aż dziw, że takie prominentne stowarzyszenie nie "wychowało" godnych(sic!) następców starych działaczy- i to jest NAJWIEKSZY GRZECH ZANIECHANIA I BRAKU WIZJI PRZYSZŁOŚCI przez wizjonerów pokroju M.Jurgi, I.Bereszyńskiej, H.Bartoszewskiego et consortes👎😡
1 0
PS: 26 osób na "pogrzebowej" fotce RADOSNYCH i ZADOWOLONYCH z ostatniego zebrania członków jedynie słusznego(sic!) Stowarzyszenia(a fotkę robił chyba sam M.Jurga, bo na zdjeciu go brakuje...) Aż trudno uwierzyć, że ta "stypa" miała tak miłą atmosferę- ale widocznie MOŻNA SKOŃCZYĆ Z "HONOREM"🤠👍