Pierwszy pożar w nieczynnym zajeździe wybuchł w sierpniu 2015 r. Od tego czasu co jakiś czas dochodzi tam do tego typu zdarzeń. Tym razem pożar był dość duży, a ogień zajął w głównej mierze piętro budynku.
Na miejsce zostały zadysponowane trzy zastępy straży pożarnej z JRG Kościan oraz dwa z OSP Czempiń. Po dojeździe pierwszych jednostek stwierdzono, że siły i środki są niewystarczające. Zaalarmowano jeszcze jednostki OSP ze Starego Gołębia, Racotu, a także spoza naszego powiatu dwa zastępy JRG z Mosiny oraz dwa OSP Strykowo, w tym cysternę.
Ogień gaszono z dwóch podnośników oraz z dołu budynku. Po opanowaniu żywiołu strażacy przeszukali budynek pod kątem ewentualnie znajdujących się w nich osób. Trwa dochodzenie, co mogło być przyczyną pożaru, ale niewykluczone, że było to celowe podpalenie.
Dodajmy, że opuszczone miejsce przyciąga bezdomnych, a także ciekawskich. W styczniu tego roku doszło tam do tragicznego wypadku, w którym zginął mężczyzna po tym, jak wpadł do szamba. (Nie żyje mężczyzna. Wpadł do szamba).
Zobacz także:
Pożar w zajeździe "Pod Kaczorem"
Fot. Krystian Hoffmann
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz