W czwartek, 12 listopada trwały jeszcze prace, a przeszkody na drodze usunięto około godziny 15.00. Należy liczyć się jeszcze z małymi utrudnieniami w najbliższych dniach, gdyż nie namalowano m.in. linii na jezdni. Ponadto drogowcy muszą uporządkować przylegający do przejazdu teren. Może się więc zdarzyć chwilowy zakaz przejazdu, kiedy natrafimy na roboty.
Te drobne niedogodności nie powinny jednak już zakłócić radości mieszkańców, których cierpliwość została wystawiona na kilkumiesięczną próbę. Przypomnijmy, że przejazd został zamknięty w związku z prowadzonymi pracami na linii kolejowej E59 na początku lipca, a jego ponowne otwarcie miało nastąpić na końcu wakacji. Niestety prace się przedłużyły, gdyż wykonawca robót, firma Torpol S.A. natrafiła na niespodziewaną kolizję z linią wodociągową. Kiedy już uporano się z tym problemem, pojawiły się kłopoty kadrowe w firmie podwykonawczej, która na jakiś czas stanęła z powodu kwarantanny pracowników.
Po zastoju drogowcy wrócili do pracy i zgodnie ze złożoną wcześniej deklaracją, uporali się z położeniem asfaltu w trzy dni.
Kierowcy będą musieli się jeszcze liczyć z zamknięciem przejazdu w Nowych Oborzyskach oraz z przebudową drogi gminnej Pianowo-Nowe Oborzyska. Prace związane z tymi inwestycjami mają rozpocząć się jeszcze w tym roku.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu koscianiak.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz