Zamknij

Dumni z absolwentów

23:58, 21.10.2016 Milena Waldowska Aktualizacja: 13:41, 23.03.2021
Skomentuj
Na temat działalności Państwowej Szkoły Muzycznej I stopnia im. ks. dr. Józefa Surzyńskiego w Kościanie, historii jej powstania, podejmowanych przedsięwzięciach oraz o uczniach i absolwentach rozmawiamy z Marianem Michałowiczem, dyrektorem placówki.- W ubiegłym roku szkoła obchodziła swoje 25-lecie. Pamięta Pan jej początki? - Inicjatorką założenia szkoły była dr Krystyna Winowicz. Po kilkuletnich staraniach z dniem l września 1988 r. powołano Państwowe Ognisko Muzyczne z programem Państwowej Szkoły Muzycznej I stopnia. Nie było jeszcze wówczas lokalu, a ognisko działało w Szkole Podstawowej nr l oraz w Kościańskim Ośrodku Kultury. Dr Winowicz była już wówczas na emeryturze, ale nadal pracowała na wydziale muzykologii na UAM w Poznaniu i nie chciała w związku z tym przewodzić nowej placówce. Zwróciła się do mnie z prośbą, bym objął stanowisko dyrektora. Szczerze mówiąc nie byłem wówczas specjalnym entuzjastą tej propozycji. Pochodzę bowiem z Kamieńca i przez kilka lat dojeżdżałem na studia do Poznania. W końcu przeprowadziłem się do tego miasta, a praca w Kościanie wiązałaby się z ponownymi dojazdami. Ale pani dr Winowicz pozostawała przy swoim stanowisku i w końcu się ugiąłem. I tak dyrektorem jestem już 28 lat. Najpierw przez dwa lata w ognisku, a później w szkole. - Po dwóch latach placówka przekształciła się w szkołę i przeniosła do budynku po byłym Komitecie Miejskim PZPR przy ul. Kurpińskiego 3, gdzie zresztą mieści się do dzisiaj. Czy to miejsce różni się znacznie od tego sprzed ćwierć wieku? - Zdecydowanie tak, przez lata dorobiliśmy się wielu sprzętów, mebli i instrumentów muzycznych. Praktycznie co roku przybywa coś nowego. Choć jesteśmy aktualnie przed generalnym remontem, zostaliśmy bowiem zapisani do programu termomodernizacji państwowych placówek szkolnictwa artystycznego w latach 2016-20. Będzie się to wiązało z ociepleniem całego budynku, dociepleniem dachu, nową kotłownią, wymianą grzejników, nowymi ciągami wentylacyjnymi. A wracając do wspomnień, kiedy w sierpniu 1990 r., czyli tuż przed rozpoczęciem roku szkolnego wszedłem tutaj, przeraziłem się. Nie było żadnych mebli, zostały tylko lampy. W wyniku przemian ustrojowych wszelkie nieruchomości po PZPR przechodziły na rzecz skarbu państwa, ale ruchomości partia mogła sprzedać. Wyprzedano więc praktycznie wszystko. W efekcie tego pożyczaliśmy z innych szkół krzesła, dostaliśmy też jakieś meble i stary fortepian. Znalazł się sponsor, który kupił dla szkoły pianino... - Mimo początkowych trudności szkoła zaczęła jednak działać, a przez te 26 lat dorobiła się pokaźnej liczby, w tym także wybitnych, absolwentów. - To prawda, z przekonaniem mogę powiedzieć, że napawają oni nas - pedagogów dumą. Łącznie mamy 463 absolwentów. Wielu z nich zdecydowało się na kontynuowanie edukacji muzycznej. Przykładowo z tegorocznej 19-tki absolwentów, aż sześciu rozpoczęło naukę na poziomie II stopnia, z tego trzy uczennice w Lesznie i troje uczniów w POSM I stopnia w Poznaniu. Zdarza się, że uczniowie rezygnują z dalszego kształcenia, gdyż rozpoczynają jednocześnie naukę w gimnazjum lub w liceum, gdzie przybywa im obowiązków. Nie da się ukryć, że trzeba być przynajmniej dobrym uczniem, by łączyć naukę w dwóch szkołach. Do tego dochodzą często jeszcze inne zajęcia jak angielski, sport itd. Dlatego w naszej szkole też zdarzają się rezygnacje. Większości jednak na szczęście udaje się dobrnąć do końca. Dodam, że 22 naszych absolwentów ukończyło muzyczne studia licencjackie bądź magisterskie, a 8 studiowało na Akademii Muzycznej. Te osoby koncertują, są też nauczycielami muzyki, a nawet dyrektorami szkół. Około 50 absolwentów działa też w amatorskim ruchu muzycznym, czyli w orkiestrach, chórach, zespołach czy w muzyce rozrywkowej. - Jak wygląda nauka w szkole? - Uczęszczają do nas dzieci i młodzież w wieku od 6 do 16 lat, każdego roku szkolnego jest to 110-130 uczniów. Są podzieleni na 10 klas, które liczą 10-16 uczniów. Uczą się w dwóch cyklach: sześcioletnim i czteroletnim. Jeżeli jest duży nabór, to do danej klasy przyjmujemy więcej dzieci i dzielimy ją na dwie grupy. Zajęcia na instrumentach odbywają się indywidualnie. Każdy uczeń poznaje jeden główny instrument, a do wyboru ma fortepian, skrzypce, wiolonczelę, akordeon, gitarę, klarnet, saksofon, flet i trąbkę. Ponadto każde dziecko, poza tymi z głównym pianinem, ma zajęcia z fortepianu, by poznać elementy harmonii i trójdźwięku. Chętni mogą też wybrać dodatkowy instrument. Ponadto są zajęcia z kształcenia słuchu, w starszych klasach obowiązkowy jest też chór, a dla chłopców, u których różnie ze śpiewaniem bywa, flet podłużny. Mniej więcej jest to zatem 7-8 godzin zajęć tygodniowo. Zważywszy, że część uczniów dojeżdża, i to nie tylko z powiatu, ale również przykładowo z Grodziska Wlkp., Śmigla, Kamieńca czy Mosiny, stanowi to bardzo duże obciążenie. - Szkolnictwo powszechne podlega ministerstwu edukacji, a organem prowadzącym są gminy. A jak to wygląda w przypadku szkół artystycznych? Podejrzewam, że wiele osób nie ma orientacji w tej kwestii. - Jesteśmy finansowani przez Centrum Edukacji Artystycznej, które z kolei dostaje środki z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Ministerstwo jest organem prowadzącym i nadzorującym. Bezpośredni nadzór sprawują wizytatorzy regionalni CEA, którzy zatwierdzają organizację szkoły, kontrolują placówki artystyczne i organizują konkursy na dyrektorów. - Proszę powiedzieć jeszcze parę słów o pozalekcyjnej działalności szkoły, bo taka również jest prowadzona. - Tych inicjatyw jest sporo. Należą do nich dwa konkursy, czyli przeprowadzany w grudniu Szkolny Konkurs Muzyczny o Laur Szkoły, współorganizowany przez Starostę Powiatu Kościańskiego oraz Międzyszkolny Konkurs Pianistyczny pod patronatem Wójta Gminy Kościan na który przyjeżdżają uczestnicy z całej Wielkopolski, a nawet spoza niej. Co roku w październiku organizujemy również koncert z okazji Międzynarodowego Dnia Muzyki, który w tym roku miał miejsce 13 października. To cykl zaproponowany jeszcze przez panią dr Winowicz za czasów działalności ogniska. Jest też szereg imprez organizowanych przez miasto i różne instytucje, do których jesteśmy zapraszani. Z tych większych to m.in. Kościański Koncert Noworoczny. Ponadto nasi uczniowie są często "wykorzystywani" w swoich szkołach przy rozmaitych okazjach. Prosimy ich jednak, by za każdym razem zgłaszali naszym nauczycielom takie występy, bo zdarzało się, że prezentowali się z nie do końca dopracowanym repertuarem. A taki występ to wizytówka naszej szkoły i nauczycieli.
(Milena Waldowska)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%