Zostały nam trzy miesiące do wakacji. Jeszcze nie jest za późno, by zadbać o kondycję i utratę nagromadzonych zimą kilogramów. O tym jak to zrobić i jakie pułapki mogą na nas czekać po drodze rozmawiamy z Dariuszem Musiałem, trenerem personalnym w Klubie Fitness Explozja.
- Za nami pierwsze ciepłe dni tej wiosny. Otwieramy szafę i przymierzamy ubrania z zeszłego roku, a tu szok, bo nie dopinają nam się spodnie czy spódnica. Czy jednak nie jest już za późno, żeby schudnąć do wakacji?
- Spokojnie. Jeśli teraz zaczniemy ćwiczyć, mamy szansę zdecydowanie polepszyć swój wygląd do lata. Pierwsze efekty treningów widać bowiem po 4-5 tygodniach. Tak więc te 10-12 tygodni, które pozostały nam do wakacji, są wystarczającym czasem na poprawienie swojego wyglądu. To też dobra motywacja, by coś zmienić. Bo na plaży pokazujemy większość swojego ciała i chcemy dobrze wyglądać, a nie zasłaniać się za parawanem lub pozostawiać w ubraniu.
- Od ilu razy w tygodniu powinniśmy zaczynać treningi?
- Wizyty 2-3 razy w tygodniu na siłowni będą optymalne.Do tego możemy uzupełnić trening o aktywność na świeżym powietrzu, jak jazda na rowerze czy spacery. To w zupełności wystarczy. Częstsze treningi wcale nie przyspieszą efektu, a wręcz przeciwnie - organizm się zmęczy, a my się zniechęcimy. Tymczasem potrzebny jest czas na regenerację. W treningu niemniej ważny jest odpoczynek i odpowiednia dawka snu. Bez tego organizm się zbuntuje, a efekt będzie odwrotny od zamierzonego.
- Wiadomo jednak, że sam trening nie wystarczy, a powinniśmy także zadbać o zdrowe odżywianie się. Tymczasem przed nami chociażby Wielkanoc, a w związku z tym także bardziej kaloryczne potrawy. Czy musimy ich zatem unikać i odmawiać sobie świątecznych przysmaków?
- Absolutnie nie. Potrawy wielkanocne bazują na jajkach, które są akurat zdrowe. Zagrożeniem wydaje się być dodawany do wielu dań majonez i w związku z tym wiele osób zaczyna kombinować i szukać jakiś majonezów fit, wegańskich itp. Zupełnie niepotrzebnie. Ujmują one smaku tradycyjnym potrawom, a też nie są pozbawione kalorii. Zapewniam, że te kilka dni podczas których zjemy trochę sałatek czy garmażerki, nie wpłynie na naszą wagę. Musielibyśmy naprawdę jeść słoikami majonez, by przełożył się on w ciągu tych kilku dni na naszą wagę. Zmiana wagi to proces długotrwały. Tak jak chudnięcie wymaga czasu, tak samo nikt nie tyje z dnia na dzień, a pracuje nad tym przez dłuższy czas.
- Rzeczywiście Wielkanoc to krótki okres, ale później przychodzi majówka, a z nią zaczyna się sezon grillowy. Ten jest już znacznie dłuższy. Czy nie wpłynie to na naszą wagę?
- Z moich rozmów z klientami naszego klubu, którzy bacznie obserwują swój organizm, wynika, że jedzenie potraw z grilla wcale nie jest tuczące. Utrzymaniu wagi szkodzą natomiast dodatki, które stosujemy do potraw z grilla, czyli różnego rodzaju sosy i właśnie sałatki. Same potrawy z grilla są natomiast mało kaloryczne. Odchodzi przecież smażenie na tłuszczu, panierka itp. Tylko oczywiście grillowana kiełbasa i mięso powinny być dobrej jakości. I to, na co powinniśmy również uważać przy grillu, to alkohol. Szczególnie panowie lubią sobie przy okazji popiwkować, a to już wpływa na wagę.
- W końcu wyjeżdżamy na upragniony urlop, a tu następne zagrożenia i pokusy. Z jednej strony przekąski jak lody czy gofry, a z drugiej następuje przerwa w treningach. Chyba, że będziemy szukać hotelu z siłownią...
- Jeśli chodzi o wakacyjne przekąski, doradzam to samo, co w przypadku świąt.Nie rezygnujmy z nich, bo są nieodłączną częścią wakacyjnych przyjemności. A od tego są wakacje, żeby się odstresować i odpocząć. Przecież nie zjemy tych gofrów kilogramy! A co do szukania siłowni na wakacjach, też odradzam. Sam będąc na urlopie omijam je szerokim łukiem. 1-2-tygodniowa przerwa w treningach wręcz dobrze nam zrobi. W życiu jest czas na odpoczynek i na ciężką pracę. Zachowanie równowagi wyjdzie nam tylko na dobre.
Centrum Fitness Explozja
Kościan, ul. Śmigielska 57
tel. 697 133 515
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz