Oskara z Kokorzyna kojarzy większość osób z naszego regionu, bo wielu ludzi było zaangażowanych w zbiórkę dla niego. 2-letni chłopiec urodził się z rzadką wadą serca zwaną anomalią Ebsteina. Rodzina chłopca znalazła jednak klinikę w Pittsburgu, która zgodziła się zoperować chłopca dając mu szansę na pełne wyzdrowienie. Pół roku trwała zbiórka, dzięki której udało się zebrać i 1 mln 124 tys. zł potrzebne na operację, a także przelot i organizację całego wyjazdu.
Miesiąc po uzbieraniu kwoty, dokładnie 27 marca, Oskar wraz z rodzicami i opieką medyczną wyleciał z Warszawy do Stanów Zjednoczonych. Pobyt rodziny w Ameryce będzie dość długi. Czekają ich bowiem teraz dwa tygodnie kwarantanny. Potem pierwsza konsultacja lekarska w szpitalu. Jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem, operacja odbędzie się 21 kwietnia. Potem będzie czas na rekonwalescencję i powrót do domu, gdzie na Oskara czekają starsi bracia i cała rodzina.
- Trzymajcie za nas kciuki kochani, jesteśmy pełni nadziei jak i obaw. Oskar przesyła moc pozytywnej energii, a my obiecujemy że będziemy z wami w stałym kontakcie - pisała 13 marca na swoim profilu na FB Estera Marciniak, mama Oskara. Trwały wówczas przygotowania do wylotu, aż w końcu ten dzień nastąpił.
Fot. FB Serduszko Oskarka
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu koscianiak.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz