Reportaż został wyemitowany w poniedziałek, 2 sierpnia. "Alarm!" informuje o 11 przedsiębiorcach z Wielkopolski, którzy czują się oszukani. Jak mówią wypowiadający się w materiale przedsiębiorcy, nie chodzi tylko o niekorzystne umowy, które sami podpisali, ale o sposób działania spółki, która narzucała im wiele rzeczy. Nie pozwalała m.in. właścicielom sklepów zamawiać towarów, na które zgłaszali zapotrzebowanie, a dostarczała inne.
- Towarowali nas na przykład piwem, które zupełnie nie schodzi. Whisky za 300-400 zł, po dziesięć butelek, kiedy myśmy mówiły, że u nas to nie schodzi - mówi w materiale Anna Walczak, jedna z byłych właścicielek sklepu należącego do sieci.
Kiedy przedsiębiorcy zdecydowanie zaczęli domagać się realizowania ich własnych zamówień, zaczęły się kontrole i dotkliwe kary finansowe za łamanie regulaminu. - Że na przykład papierek na ziemi, że na przykład brakuje jednego produktu na półce. Za to kara wynosiła po 20 tys. zł. Za zmianę ceny na kawie dostałam dwa razy po 50 tys. - wylicza Renata Baranowska, inna była właścicielka sklepu działającego pod szyldem sieci.
Właściciel sieci nie chciał się natomiast wypowiadać przed kamerą. Najpierw reporterka umawia się z nim na spotkanie udając zainteresowanie franczyzą. Kiedy dochodzi do spotkania, wyjawia swoje prawdziwe intencje i prosi o komentarz co do sposobu działania sieci. Właściciel nie odpowiada jednak na żadne pytania i odsyła do swojego pełnomocnika.
Przedsiębiorcy mają teraz po 300-400 tys. zł długu i zajęcia komornicze. Autorzy materiału stawiają pytanie, czy sami sobie są winni, czy zostali cynicznie ograni. W reportażu podana jest informacja, iż firma cały czas ogłasza się w internecie co do możliwości podjęcia współpracy w formie franczyzy. Po emisji reportażu w TV, to się jednak zmieniło. W tej chwili strona już nie działa, a pojawia się komunikat o pracach konserwacyjnych.
Reportaż "Alarmu!" z 2 sierpnia można obejrzeć na stronie: https://vod.tvp.pl/video/alarm
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz