Po otrzymaniu zgłoszenia, patrol policji udał się w poszukiwaniu pojazdu. Stojący na poboczu mercedes GLC 200 zauważyli na pasie w kierunku Poznania, na 32,7 km. W aucie uszkodzona była lewa przednia opona, co uniemożliwiało dalszą jazdę. Osoba, która użytkowała mercedesa nie zadbała o jego prawidłowe oznakowanie - nie ustawiła trójkąta ostrzegawczego oraz nie włączyła świateł awaryjnych lub pozycyjnych.
- Samochód zaparkowany był przy linii ciągłej jezdni, pozostawiony w miejscu zabronionym, utrudniał ruch i stwarzał zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Policjanci ustalili, że pojazd ten był pozostawiony w tym miejscu od 3 dni. Funkcjonariusze skontaktowali się z właścicielem mercedesa, który nie wyraził jednak woli jego usunięcia z drogi. Z uwagi na realne zagrożenie, które stwarzał samochód względem innych użytkowników drogi, został on odholowany na strzeżony parking policyjny - informuje Paulina Piechowiak, oficer prasowy KPP w Kościanie.
O fakcie odholowania pojazdu poinformowano właściciela mercedesa, którym okazał się 55-letni mieszkaniec Poznania. Mężczyzna został wezwany do stawienia się na komendzie. Przesłuchiwany nie wskazał, wbrew obowiązkowi, komu został powierzony pojazd do użytkowania w czasie od 4 do 7 stycznia br. W związku z tym został na niego nałożony mandat karny zgodnie z nowym taryfikatorem w wysokości 2 tys. zł. Ponadto właściciel pojazdu będzie musiał pokryć koszty jego odholowania i postoju na policyjnym parkingu.
- Pamiętajmy, że pozostawienie pojazdu w miejscu, którym stwarza on zagrożenie dla innych użytkowników drogi jest skrajnie nieodpowiedzialne. Może doprowadzić do zdarzenia drogowego, a w jego wyniku nawet do utraty życia lub zdrowia innych osób. W przypadku złych warunków drogowych takich jak, np. mgła, oblodzenie, mokra nawierzchnia, każda napotkana na jezdni przeszkoda stwarza ogromne ryzyko kolizji lub wypadku - ostrzega Paulina Piechowiak.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz