Wypadek na S5: kierowca, który zginął miał 41 lat

Policja podała szczegóły tragicznego wypadku z udziałem pięciu pojazdów, jaki miał miejsce w ostatni piątek na drodze S5, w pobliżu węzła Kościan Północ. Zginął w nim jeden z kierowców. To 41-letni mieszkaniec Warszawy.

Przypomnijmy, że do tego wypadku doszło 6 października około godz. 13.30 na jezdni w kierunku Poznania. Wszystko działo się bardzo szybko i najważniejsze było udzielanie pomocy poszkodowanym. Przebieg zdarzenia i personalia ustalono więc później.

Teraz policja podaje szczegóły dotyczące zdarzenia. Wszystko zaczęło się od najechania przez 46-letniego mieszkańca powiatu rawickiego kierującego ciągnikiem siodłowym z naczepą na dostawcze renault. Ten bus był kierowany przez 41-letniego mieszkańca Warszawy, a stał na pasie drogowym z powodu zatoru drogowego.

Potem nastąpił już efekt domina z kolejnymi pojazdami stojącymi w korku. Uderzone od tyłu renault przemieściło się i uderzyło w ciągnik siodłowy scania z naczepą kierowany przez 44-letniego mieszkańca powiatu gdańskiego. Kolejno uderzony został ciągnik siodłowy renault, którym kierował 56-letni obywatel Ukrainy, a na koniec peugot, za kierownicą którego siedziała 35-letnia mieszkanka powiatu śremskiego.

Poszkodowane w wypadku zostały dwie osoby. To jego sprawca, który doznał obrażeń głowy i został przetransportowany do szpitala w Kościanie oraz kierowca renault, którego samochód został ściśnięty z dużą siłą przez dwie ciężarówki. Mimo natychmiastowej pomocy i przetransportowaniu 41-latka śmigłowcem do szpitala, mężczyzna po kilku godzinach zmarł. Jego stan od początku był bardzo ciężki, gdyż doznał wielonarządowych urazów.

Postępowanie w sprawie wypadku cały czas prowadzi Komenda Powiatowa Policji w Kościanie.

[ZT]79932[/ZT]