Podczas ostatniej sesji Rady Miejskiej Kościana najbardziej zapalczywy okazał się punkt dotyczący zarobków burmistrza. Projekt uchwały o podwyżce przedłożono w związku ze zmianą Rozporządzenia Rady Ministrów. Radni byli jednak podzieleni w swych opiniach co do wynagrodzenia włodarza.
Uzasadnienie dla projektu uchwały odczytała przed głosowaniem wiceprzewodnicząca Rady Sławomira Pawlak. Wynika z niego, że na podstawie rozporządzenia Rady Ministrów zmianie uległy stawki maksymalne pracowników samorządowych. Z kolei na początku kadencji Rada Miejska Kościana ustaliła wynagrodzenie burmistrza na poziomie 90 proc. maksymalnego wynagrodzenia zasadniczego. Teraz chcąc utrzymać to założenie, konieczne jest zwiększenie zarobków o 5 proc., co przekłada się na kwotę 962 zł brutto miesięcznie.
Zgodnie z procedurą poddawania każdej uchwały pod głosowanie, zanim to następuje, przytacza się głosowanie komisji omawiającej uchwałę. Tym razem Komisja Budżetu i Finansów pozytywnie zaopiniowała wniosek radnej Agaty Majorek, aby wynagrodzenie burmistrza podnieść do 100 proc. maksymalnego wynagrodzenia zasadniczego.
Ten wniosek komisji podważył jednak sam burmistrz Sławomir Kaczmarek. – Chciałbym być wierny zasadzie, którą przyjąłem na początku kadencji. W związku z tym proszę państwa radnych o uszanowanie mojej decyzji, aby nie ustanawiać mojego wynagrodzenia na poziomie maksymalnym – stwierdził burmistrz.
Po słowach burmistrza radni rozpoczęli dyskusję. Wiceprzewodniczący rady Łukasz Naglik zastanawiał się m.in. czy podwyżka jest uzasadniona. Ubolewał także, że nie było na ten temat wcześniejszej dyskusji z radnymi. Wyraził ponadto swoje obawy, iż ta podwyżka pociągnie za sobą kolejne w samorządzie, dla wiceburmistrza, sekretarza i skarbnika, a na koniec urzędników. – Czy na kolejnej sesji planują państwo przedłożyć projekt podwyższający stawki podatku od nieruchomości? Nie chcę, aby doszło do sytuacji, że tutaj podwyżka pensji dla pana burmistrza, a na kolejnej sesji także podwyżka, ale dla mieszkańców. W związku z tym ja planuję zagłosować przeciw podwyżce – tymi słowami zakończył swoją wypowiedź Łukasz Naglik jednocześnie domagając się odpowiedzi na postawione przez siebie pytania.
Projekt uchwały nie spodobał się także radnemu Dawidowi Olejniczakowi. Stwierdził, że jest on nieczytelny, ale przede wszystkim odniósł się do kwestii samej podwyżki. – Przypomnę, że na II sesji Rady Miejskiej Kościana w dniu 16 maja 2024 roku, przyjmowaliśmy uchwałę w sprawie wynagrodzenia burmistrza. Wówczas to przewodnicząca rady Tamara Turek wyraźnie powiedziała, że do kwestii wynagrodzenia burmistrza w tej kadencji nie będziemy już wracać. Usłyszeliśmy także, że ustalone wówczas wynagrodzenie ma obowiązywać przez 5 lat. Mój wniosek o obniżenie wynagrodzenia do poziomu 80 procent odrzucono wówczas głosami radnych z obozu pana burmistrza. Wynagrodzenie przyjęto w zaproponowanej przez panią przewodniczącą wersji. Minął rok i wracamy do tematu, który miał być zamknięty – mówił radny Dawid Olejniczak.
Propozycja podwyżki nie spodobała się także radnej Joanne Albińskiej, choć była nieco mniej kategoryczna w swej wypowiedzi. – Na początku kadencji jako rada wyraziliśmy taką wolę, którą ja też poparłam, byśmy szli tropem oszczędzania, jeśli chodzi o kwestie budżetu. I ja nadal stoję na stanowisku, żebyśmy oszczędzali – stwierdziła Joanna Albińska.
W odpowiedzi na postawione przez radnych pytania, sekretarz gminy Łukasz Posteramczak przyznał, że w budżecie na przyszły rok przewidziane są podwyżki dla urzędników średnio o 300 zł brutto. Z kolei skarbnik Łukasz Ślaga zapewnił, że w bieżącym jak i poprzednim roku miasto nie zaciągało nowych kredytów i obligacji, a w 2026 roku także nie jest planowane zaciąganie kolejnych długów. Co do pytania o ewentualne podniesienie podatków od nieruchomości, odniósł się do tej kwestii burmistrz. Stwierdził jednak, że w tej chwili trudno powiedzieć, czy zajdzie konieczność podwyżek w tym aspekcie, bo przyszłoroczny budżet jest jeszcze na etapie planowania.
Przeciw podnoszeniu wynagrodzenia burmistrzowi był także radny Piotr Ruszkiewicz. Przypomniał, że kiedy sam był burmistrzem, radni rządzącej obecnie Koalicji Obywatelskiej byli za obniżeniem jego wynagrodzenia.
Z drugiej strony kilkoro radnych broniło stanowiska o podniesieniu wynagrodzenia burmistrza. Zdecydowanie w tej kwestii wypowiedziały się Agnieszka Wojcieszak i Agata Majorek. Pierwsza stwierdziła m.in., że radni nie protestowali w ubiegłym roku przeciw podniesieniu im diet z tytułu pełnionej funkcji. Obie panie argumentowały ponadto, iż praca burmistrza lekka nie jest, a Sławomir Kaczmarek wykonuje ją bardzo dobrze i jest pozytywnie oceniany przez mieszkańców. Agata Majorek zwróciła jeszcze uwagę, że po odciągnięciu składki ZUS-owskiej oraz podatku dochodowego, wynagrodzenie netto w stosunku do brutto tak naprawdę obniża się o 50 procent. Dodała ponadto, że choć sama wnioskowała na komisji o podwyższenie wynagrodzenia do 100 procent, teraz zagłosuje przeciw temu wnioskowi, zgodnie z wolą burmistrza, by zachować wynagrodzenie na poziomie 90 proc. w stosunku do stawki maksymalnej.
Po około 40-minutowej dyskusji przystąpiono do głosowania. Najpierw głosowano nad przedłożonymi dwoma wnioskami. Jeden z nich dotyczył złożonej propozycji radnego Olejniczaka, aby wynagrodzenie ustalić w formie kwotowej, a nie procentowej. Drugi wniosek dotyczył wspomnianego już wniosku komisji budżetu dotyczący podniesienia wynagrodzenia do maksymalnej określonej prawem stawki. Oba wnioski większością głosów odrzucono. Jeśli chodzi natomiast o samą uchwałę podnoszącą wynagrodzenie o 5 procent, została ona przegłosowana 11 głosami „za”. Tutaj 3 radnych wstrzymało się z kolei od głosu, a 4 było przeciw. Oznacza to, że zarobki burmistrza już od 1 lipca tego roku, czyli z datą wstecz, wynoszą około 19,5 tys. zł brutto. Przed podwyżką było to natomiast 18,6 tys. zł.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz