Co jakiś czas jak bumerang powraca problem przykrego zapachu w rejonie sali gimnastycznej w Szkole Podstawowej nr 2 w Kościanie. Rodzice tracą już cierpliwość i chcą wziąć sprawy w swoje ręce.
Przykry zapach w obszarze małej i dużej sali gimnastycznej w SP2 jest zjawiskiem występującym od dobrych kilku lat. Czas mija, ale nikt jak dotąd nie potrafi znaleźć rozwiązania problemu.
– Jako rodzice mamy pomału dość. Kiedy moja córka zaczęła uczęszczać do tej szkoły, był problem. Teraz chodzi już do ósmej klasy i nic się nie zmieniło. Wychodzi z domu do szkoły w świeżym i wypranym ubraniu, a tymczasem kiedy wraca, jej ubrania i włosy są przesiąknięte nieprzyjemnym odorem. Tutaj nie chodzi tylko o aspekt estetyczny, ale także o zdrowie naszych dzieci. Unoszący się zapach to połączenie stęchlizny i kanalizy. Przebywanie w takim otoczeniu nie jest zdrowe dla człowieka – mówi jedna z mam, mieszkanka Kościana.
Kwestia przykrego zapachu jest od lat także kłopotliwa dla dyrekcji szkoły i nauczycieli. – W cieplejszych miesiącach pomaga wietrzenie, wówczas zapach staje się mniej uciążliwy. Zimą jednak faktycznie jest odczuwalny. Sami jednak niewiele możemy zrobić. Sprawę rozwiązałby chyba jedynie kompleksowy remont, ale wiąże się to z dużymi kosztami. Tym niemniej sygnalizujemy co jakiś czas problem władzom miejskim – zapewnia dyrektor szkoły Beata Szczepaniak.
Część rodziców oczekuje jednak bardziej zdecydowanych działań. Planują wystosować petycję do burmistrza domagając się w niej podjęcia konkretnych kroków w celu rozwiązania problemu.
– Jesteśmy świadomi tego problemu, który występuje już chyba nawet od kilkunastu lat w tej szkole. Rozmawialiśmy z Wodociągami na ten temat, a także z pracownikami różnych wydziałów. Nikt nie potrafi wskazać źródła problemu. My natomiast musimy patrzeć na całą szkołę kompleksowo z punktu widzenia wydatków i w pierwszej kolejności kierować pieniądze na potrzeby, które są najpilniejsze – wyjaśnia zastępca burmistrza Patryk Piasecki. – A w tej chwili mamy duży problem z ogrzewaniem w szkole nr 2. Biegnące na korytarzach pod posadzką rury są nieszczelne. Przez to brakuje wody w piecu i dochodzi do awarii. Mieliśmy z nimi do czynienia już kilkakrotnie i musieliśmy przeprowadzać doraźne naprawy. Stąd też jeśli tylko pojawi się możliwość dofinansowania zewnętrznego, będziemy aplikować o środki na założenie nowej instalacji. Zleciliśmy już audyt zewnętrzny, aby przygotować właśnie tą modernizację. Na tym przede wszystkim skupiamy naszą uwagę, a jeżeli wystarczy środków, będziemy rozwiązywać także problem nieprzyjemnego zapachu. Być może także przy okazji modernizacji centralnego ogrzewania uda się znaleźć źródło problemu związanego z zapachem. Tym niemniej w razie awarii ogrzewania zrobi nam się jeszcze poważniejszy problem i musimy mieć to na uwadze.
Wygląda więc na to, że nieprzyjemny zapach nie zniknie tak szybko…
Piotr11:38, 04.12.2024
1 0
Nie tylko uciążliwy odór i wadliwe ogrzewanie ale też nieutwardzony parking. Samo błoto i kałuże. 11:38, 04.12.2024