Zamknij

Zalane plaże KKŻ i Gryżynka [ZDJĘCIA]

17:18, 25.02.2024 Milena Waldowska / Maciej Sibilak Aktualizacja: 14:24, 28.02.2024
Skomentuj

Niedawno pisaliśmy o wodzie wdzierającej się na główną plażę w Nowym Dębcu. Ta plaża jest jednak szeroka. Jeszcze poważniejsza sytuacja jest na plażach Kościańskiego Klubu Żeglarskiego oraz w Gryżynce. Tutaj woda zalała pomosty i łodzie i praktycznie całe plaże znalazły się pod wodą.

O tym, że poziom wody w zbiorniku retencyjnym Wonieść, którego Jezioro Wonieskie jest częścią, bardzo głośno było w tym tygodniu. Po raz pierwszy w 40-letniej historii zbiornika, woda osiągnęła maksymalny poziom, a słaba zapora czołowa spowodowała, że groziło to wystąpieniem wody, a w konsekwencji powodzią. Sytuacja na szczęście została opanowana.

Tym niemniej wysoki stan wody na całym zbiorniku powoduje, że wdziera się ona na przyjeziorne plaże. Woda praktycznie zalała już w całości plażę w Gryżynce. Pod wodą znalazły się zacumowane łodzie. Ponadto pomiędzy plażą Kościańskiego Klubu Żeglarskiego a Gryżynką nie da się w tej chwili przejść, a by dostać się z jednego miejsca do drugiego trzeba wybrać drogę przez las.

[FOTORELACJA]2363[/FOTORELACJA]

Na plaży KKŻ-tu pomosty zalane są w połowie. Woda dochodzi już także do zadaszonego namiotu na plaży. – Chociaż poziom wody na całym zbiorniku osiągnął swoje maksimum, 30 lat temu wody na KKŻ mieliśmy jeszcze więcej, podchodziła ona aż do bosmanówki. Ja sam wprawdzie tego nie pamiętam, bo na ośrodku jestem czwarty rok, ale tak mówią starsi stażem klubowicze mówi Henryk Rozwalka, bosman Kościańskiego Klubu Żeglarskiego.

Na temat strat materialnych, które przywiódł żywioł, bosman na razie nie chce się wypowiadać. Mówi, że jakieś z pewnością będą, choć liczy na to, że po ustąpieniu wody, deski od zalanego pomostu da się odratować. Były bowiem dobrze zagruntowane. Jeśli faktycznie tak będzie, straty nie będą aż tak dotkliwe. Tym bardziej, że pomosty zostały wyremontowane dwa lata temu, przy okazji 40-lecia klubu.

Groźniejsze dla nas teraz byłoby silne podmycie brzegu, bo wtedy mógłby się on oderwać. Na razie na szczęście nic takiego się nie stało. A teraz wszystko zależy od pogody. Jak będą opady, to tak szybko woda nie opadnie. Oby do maja podkreśla bosman.

Nasz rozmówca zauważa ponadto, że poziom wody na całym zbiorniku tej jesieni był wyjątkowo niski. Do tego stopnia, że zrobił się problem ze ściągnięciem jachtów na brzeg, bo zahaczały o dno. – Woda w znacznej ilości została upuszczona ze zbiornika. Przewidziano więc słusznie, że może jej znacznie potem przybrać. Gdyby tego nie zrobiono, mielibyśmy teraz jeszcze większy kłopot podsumowuje Henryk Rozwalka.

[ZT]81761[/ZT]

(Milena Waldowska / Maciej Sibilak)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%