W dniach 19-21 września w Poznaniu odbywały się największe w Polsce targi klasycznej motoryzacji. Zobaczyć można było setki pojazdów, dziesiątki wystawców i poczuć atmosferę jak z dawnych lat.
Wiele osób darzy sentymentem stare samochody, a nie brakuje ich także w naszym powiecie. Pokazują to imprezy motoryzacyjne w okolicy, na których zawsze licznie swoje cacka prezentują okoliczni właściciele.
Retro Motor Show to natomiast największa impreza przygotowywana z dużym rozmachem. Podczas targów wystawcy pokazali zabytkowe auta z całego wieku – od eleganckich limuzyn z lat 20. i 30., przez klasyki PRL, aż po youngtimery z lat 80. i 90. Poza samochodami były też motocykle, skutery, autobusy, a nawet pojazdy wojskowe. Wystawionych było aż 966 pojazdów.
[FOTORELACJA]4019[/FOTORELACJA]
W tym roku po raz kolejny zostały przyznane Retro Motor Show Awards. Wręczono 19 nagród i wyróżnień. Świętowany był także jubileusz 10-lecia WTC Watch This Car.
Nie mogło zabraknąć prawdziwych perełek i unikatowych egzemplarzy. Sears Motor Buggy z 1906 roku prezentowany na stoisku Bemot Classic to najstarszy samochód na targach. Ogromnym zainteresowaniem cieszył się także 4-drzwiowy prototyp Fiata Cinquecento, odnaleziony po latach i pokazany szerokiej publiczności. Pojawił się także pojazd w skali mikro – Peel P50, czyli najmniejszy pojazd na świecie, wpisany do Księgi Rekordów Guinessa.
Publiczność mogła podziwiać także jubileuszowe wystawy, w tym m.in. z okazji 75-lecia Volkswagena Transportera, 70-lecia Citroëna DS. czy 50-lecia Volkswagena Golfa na stoisku Automobilklubu Bytowskiego.
Jedną z największych nowości tegorocznej edycji były pokazy dryftu. Publiczność mogła podziwiać najlepszych polskich drifterów, którzy udowodnili, że jazda bokiem to nie tylko sport, ale i sztuka.
Retro Motor Show to również spotkania z pasjonatami – podróżnikami, mechanikami, twórcami internetowymi i muzealnikami. Scena główna w pawilonie 5 była miejscem, gdzie motoryzacyjne historie nabierały życia. Arkady Paweł Fiedler i Jarzyna Film opowiadali o swoich podróżach „Maluchami”, Piotr „Mobilny” Jamroś dzielił się anegdotami z pracy mechanika w drodze, a ekipa Muzeum Motoryzacji WENA zdradzała kulisy odkrywania perełek sprzed dekad.
Podczas wydarzenia nie zabrakło także świetnej zabawy, a niektórzy z wystawców pokusili się o zabawne przebrania. Była także podróż sentymentalna do PRL-u.
Jednym słowem świetna zabawa i mnóstwo wciąż pięknych i niestarzejących się pojazdów w jednym miejscu.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz