Zamknij

Spotkanie w sprawie Rynku w sali OSP [ZDJĘCIA]

07:04, 22.02.2023 Milena Waldowska Aktualizacja: 14:40, 16.06.2023
Skomentuj Po frekwencji oraz ilości poruszanych kwestii i zadawanych pytań, zdecydowanie widać, że spotkanie było bardzo potrzebne. Po frekwencji oraz ilości poruszanych kwestii i zadawanych pytań, zdecydowanie widać, że spotkanie było bardzo potrzebne.

Drugie spotkanie związane z trwającym remontem kościańskiego Rynku odbyło się we wtorek, 21 lutego. Jego organizatorem tym razem był radny miejski Marek Wyrzykiewicz, a uczestniczyło w nim jeszcze więcej mieszkańców niż za pierwszym razem.

Przypomnijmy, że pierwsze spotkanie miało miejsce w Kościańskim Ośrodku Kultury przed miesiącem. Zaprosił na nie wówczas mieszkańców zaniepokojonych ciągnącym się remontem oraz zmianą organizacji ruchu w obszarze Rynku burmistrz Piotr Ruszkiewicz (zobacz: Dyskusja w sprawie Rynku z mieszkańcami [ZDJĘCIA]). Padło wówczas wiele pytań i uwag co do samego projektu.

W styczniu jednak dopiero ogłoszono przetarg na wykonawcę, który ma dokończyć roboty przerwane przez spółkę Surowce Skalne z Bielan Wrocławskich. Teraz natomiast nastąpiło już otwarcie ofert, a także wybór wykonawcy. O tym kto to będzie, poinformował obecny na spotkaniu naczelnik Wydziału Infrastruktury i Rozwoju Miasta Mikołaj Grabowski. Poza nim odpowiedzi na pytania mieszkańców udzielali burmistrz Piotr Ruszkiewicz oraz Paweł Sałacki odpowiedzialny za promocję Rynku i ul. Wrocławskiej.

Wyłoniony wykonawca

Mikołaj Grabowski przypomniał najpierw, że na ogłoszony przetarg odpowiedziały cztery firmy. Dwie z nich złożyły ofertę za ponad 7,7 mln zł, jedna za 4,2 mln zł oraz czwarta za 3,6 mln zł. Tą ostatnią złożyła firma PB Haus Sp. z o.o. Sp. k. z Leszna i to ona ma dokończyć remont Rynku.

W dniu jutrzejszym zostanie przesłana informacja do wykonawcy, iż nie ma przeciwwskazań do odrzucenia jego oferty. Następnie firma będzie zobowiązana do przekazania wykazu robót budowlanych. Po jego złożeniu i wykazaniu, że spełniają warunki, dojdzie do podpisania umowy. Zważywszy na procedury, około 6-7 marca nastąpi podpisanie umowy z wykonawcą. Przekazanie robót następuje w dniu podpisania umowy. Wiadomo jednak, że firma musi najpierw zorganizować sobie plac budowy. Zwieźć niezbędny sprzęt, zamontować przenośne toalety dla pracowników. W zależności od tego jaka będzie dostępność materiałów, tak będą toczyć się prace tłumaczył Mikołaj Grabowski.

Naczelnik Wydziału Infrastruktury wyjaśnił jeszcze, że zanim nastąpił wybór wykonawcy, firma była wezwana do złożenia wyjaśnień dotyczących rażąco niskiej ceny w porównaniu z innymi ofertami. Wykonawca w odpowiedzi przedłożył szczegółowy kosztorys oraz pismo, w którym wyjaśnił, że posiada własne zaplecze sprzętowe i pracownicze. Poza tym bliska odległość jego siedziby od miejsca robót obniża koszty transportu. Po tych wyjaśnieniach miasto uznało, że nie ma podstaw do odrzucenia oferty.

Zgromadzeni na sali podeszli jednak do tej informacji z rezerwą mając na uwadze doświadczenia z poprzednim wykonawcą. – Na jednej firmie już się sparzyliśmy. Dlatego chciałem zapytać, ilu ta firma z Leszna ma ludzi do pracy? Czy sprawdziliście to? Żeby znowu nie okazało się, że pracuje tylko dwóch-trzech ludzi na budowie. Wiadomo, że wykończeniówka jest monotonna i w związku z tym istnieje zagrożenie, że będzie to bardzo długo trwało – wyrażał swój niepokój jeden z mieszkańców.

W odpowiedzi usłyszał, że urzędnicy nie są władni, by tak głęboko weryfikować firmę w ramach jakiegokolwiek postępowania. Jeżeli firma spełnia warunki, by przystąpić do przetargu, to nie ma podstaw do negowania jej potencjału jako wykonawcy. Naczelnik dodał również, że spółka została sprawdzona. Kiedy powiedział, że została założona w 2020 roku, z sali dobiegł głośny śmiech. Szybko dodał jednak, że spółka nie wzięła się znikąd, bo została przekształcona z innej spółki z wieloletnim doświadczeniem.

Uwagi co do projektu

Przypomnijmy, że podczas pierwszego spotkania padło wiele pytań i uwag dotyczących samego projektu. Jak się teraz okazało, nie pozostały one w próżni, ale Urząd Miejski skontaktował się z projektantem dopytując o pewne modyfikacje projektu. – Wykonawca nie wykluczył zmian w małej architekturze. Był tutaj w ubiegłym tygodniu i przedstawił argumentację, która przemawiała za zastosowanymi w projekcie rozwiązaniami. Nie wykluczamy jednak zmian w porozumieniu z wykonawcą. Natomiast jeżeli chodzi o zieleń, w tym zakresie projektant współpracuje z pracownią architektury zieleni. W tym przypadku nie miał argumentu, dlaczego akurat taka zieleń została zaproponowana. Stwierdził jedynie, że zaproponowane  lipy wąskolistne są bardzo odporne na warunki miejskie i łatwo zastosować je w donicach. W zakresie zwiększenia liczby drzew mamy natomiast trochę ograniczone pole. Musimy pamiętać, że pod kostką granitową jest bardzo gruba warstwa podbudowy. Aby stworzyć kolejne miejsca, wiązałoby się to z głębokimi wykopamiwyjaśniał Grabowski.

Na kolejne pytania dotyczące zmian w projekcie odpowiedział burmistrz. – Jesteśmy zdeterminowani, żeby jak najszybciej skończyć ten projekt i udostępnić go społeczeństwu. Jest 16 drzew wokół pierzei, są również drzewa na ul. Wrocławskiej. Musimy się też rozliczyć do końca roku z pieniędzy unijnych. Nie da się też pogodzić zieleni i parkingu na tak małej powierzchni. Nie będziemy robić z Rynku parku mówił burmistrz Ruszkiewicz.

Inne pytania i spostrzeżenia

Obecni na sali mieszkańcy mieli także inne uwagi i spostrzeżenia. Niektóre z nich były powtórzeniem kwestii poruszanych podczas pierwszego spotkania. Ponadto obecnie zadawane pytania były różne - niektóre bardziej zasadne i trafne, a inne mocno odbiegały od tematu. Pod tym względem można było odnieść wrażenie, że pierwsze spotkanie było bardziej merytoryczne. Przykładowo jeden z mieszkańców zakwestionował w ogóle zasadność rewitalizacji Rynku. Stwierdził, że wcześniej spełniał on wszystkie potrzeby – w tym parkingowe oraz związane z rozrywką. Zapomniał jednak chyba o wcześniejszej mocno wątpliwej estetyce centralnego punktu miasta. Wśród uwag nie zabrakło także przytyków politycznych w stronę burmistrza.

Z bardziej konkretnych spostrzeżeń wiele miejsca poświęcono m.in. obawom związanym z zalewaniem kamienic podczas ulewy. Ciekawe spostrzeżenia miały osoby niepełnosprawne obecne na sali. Zwróciły uwagę na mankamenty w poruszaniu się na wózku w centrum, co ma związek z obecną organizacją ruchu. Pytano także o możliwość zwolnień z podatku przez przedsiębiorców w związku ze zmniejszonym obrotem. 

Część obecnych na sali sugerowała ponadto wykonanie zewnętrznej, niezależnej kontroli Urzędu Miejskiego pod względem prawidłowości przy realizacji projektu.

Promocja Rynku i przedsiębiorców

Poruszono również kwestie związane z promocją Rynku oraz wsparcia na jakie mogą liczyć przedsiębiorcy. Te pytania kierowane były do Pawła Sałackiego odpowiedzialnego za tę sferę.

Mieszkańcy nie dowiedzieli się jednak w tym zakresie niczego nowego. Podobne wypowiedzieli usłyszeli bowiem miesiąc wcześniej. – To jest działanie w procesie, czyli w stosunku do tego, co się będzie w danym momencie działo. Mamy zgromadzonych bardzo dużo rozwiązań z innych miast z podobnych projektów rewitalizacyjnych. To jest generalnie bardzo skomplikowane mówił Paweł Sałacki.

Kiedy z sali padły prośby o konkretne przykłady, padła odpowiedź: – Główne działania będą opierały się na tym, aby przyciągać na Rynek małe grupy mieszkańców z różnych środowisk. Czyli zamiast jednej dużej imprezy dla kilkuset osób, będziemy robić przedsięwzięcia dla kilkunastu osób. Chodzi o to, żeby ludzie zobaczyli, że na Rynku można spędzać czas. Mocno będziemy współpracować pod tym względem z Muzeum Regionalnym. Będziemy m.in. opowiadać historie kamienic, a przy okazji zachęcać do wchodzenia  do obecnych sklepów. Będzie też szereg drobnych zdarzeń kulturalnych. Będę się z państwem jako przedsiębiorcami regularnie spotykał.

Ta odpowiedź nie do końca wszystkich przekonała. – Ale po co ja pójdę na ten Rynek, kiedy tam już nie będzie żadnej działalności, bo wszystkie sklepy się zamkną? Chyba jaja będę sobie smażyć tylko na patelni powiedział uszczypliwie jeden z mieszkańców.

Kolejne spotkanie

Po dwóch godzinach prowadzący spotkanie Marek Wyrzykiewicz uznał, że czas je zakończyć. Jednocześnie będąc jednak świadom, że nie poruszono wszystkich kwestii, zaproponował burmistrzowi kolejne spotkanie. Ten na propozycję przystał. Wstępnie zadeklarowano, że wydarzenie odbędzie się za dwa miesiące, tym razem w KOK-u.

Fot. Milena Waldowska

(Milena Waldowska)
 

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%