O pożarze pustostanu w Kiełczewie pisaliśmy w artykule: Pożar niezamieszkałego domu w Kiełczewie [ZDJĘCIA].
Kościańska policja prowadziła dochodzenie w tej sprawie. Ustaliła, że doszło do świadomego zaprószenia ognia, a jego sprawcą jest 54-letni mieszkaniec gminy Kościan.
Jak się okazuje, to nie pierwsze podpalenie na jego koncie. 18 maja dopuścił się podpalenia ściółki leśnej w Kiełczewie przy ul. Spółdzielczej. Niespełna miesiąc później, 11 czerwca przed północą mężczyzna dokonał podpalenia budynku gospodarczego w Bonikowie, który doszczętnie spłonął. Właściciel wycenił straty na kwotę 1600 zł. Dziesięć dni później dopuścił się podpalenia niezamieszkałego domu w Kiełczewie. Ten pożar był najbardziej niebezpieczny, bo zagrażał również sąsiadującym budynkom.
54-latek przyznał się do winy. Za swe czyny odpowie przed sądem.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz