Historia i kultura utrwalona w rzeźbie" to tytuł wykładu Macieja Szymczaka, który odbył się w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Kościanie. Poza interesującą prelekcją zgromadzeni mogli podziwiać rzeźby autorstwa artysty.

Maciej Szymczak kojarzony przez większość kościaniaków jako komendant Straży Miejskiej, jest również rzeźbiarzem, pasjonatem historii, zbieraczem starych fotografii, miłośnikiem przyrody. Wykład, który miał miejsce 31 maja odbył się w ramach comiesięcznych spotkań Towarzystwa Miłośników Ziemi Kościańskiej, w którym Maciej Szymczak pełni funkcję członka zarządu i zajmuje się dokumentacją fotograficzną.
- Chciałbym zadedykować ten wykład moim rodzicom, mojej rodzinie i wszystkim jednoosobowym twórcom, ponieważ o nich się nie pamięta - powiedział na początku bohater spotkania. -
Takich pojedynczych artystów jest wielu wśród nas, ale są czasem zapomniani, nie pokazuje się ich prac, a mówi się o wielkiej sztuce. A to jest sztuka bliżej ludu, w której jest piękno, gdzie jest to naturalne i nie wzorowane, a każdy ma swój niepowtarzalny styl.
Komendant podkreślił, że da się wyróżnić kościański styl wśród rzeźbiarzy, który różni się od tego z innych rejonów kraju. To przede wszystkim sposób impregnacji drewna, do której używa się bejcy i wosku. On sam rzeźbi w każdym rodzaju drewna. Nie poprawia go, nic nie dokleja, gdyż nad wyraz ceni sobie pęknięcia, skrzywienia, które wyżłobiła natura.
Maciej Szymczak zdradził, że zawsze miał smykałkę do rysowania i od najmłodszych lat był miłośnikiem historii. Stąd wśród jego prac jest wiele nawiązań do przeszłości. Swoją przygodę z rzeźbą zaczynał od średniowiecznych wojów, Wikingów, dawnych bóstw Słowiańskich, a także rycerzy. W jego prelekcji również nie mogło zabraknąć historycznych wątków. Mówił o zakonach na ziemiach polskich, o czasach przed powstaniem państwa polskiego, o skandynawskich Wikingach. Wspomniał także o kościańskich zabytkach - kościele farnym, którym jest zauroczony i o kamienicach, które fotografuje.
Wśród jego rzeźb pojawiają się także postacie aniołów, motyw macierzyństwa, a jako mieszkaniec Ziemi Kościańskiej nie mógł też nie wyrzeźbić dudziarza. W jego pracach pojawia się także wątek religijny, szczególnie postać Chrystusa Frasobliwego. -
Moja dewiza mówi o tym, że nie wystarczy tylko żyć, trzeba jeszcze coś tworzyć czy robić. Każdy z nas ma jakieś ukryte zdolności. Ale często boimy się, nie mamy tej odwagi - przyznaje artysta.
Prace Macieja Szymczaka można oglądać w bibliotece do końca czerwca.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz