Przypomnijmy, że uchwała o zamiarze likwidacji filii została podjęta na sesji Rady Miejskiej w listopadzie ubiegłego roku, a filie miały zostać zamknięte z końcem czerwca br. Decyzja ta podyktowana była chęcią oszczędności. Miały one polegać przede wszystkim na likwidacji jednego etatu, przy czym nikt nie miał zostać zwolniony, ale jeden z pracowników filii przejść do biblioteki szkolnej, a drugi do głównej, w miejsce osoby przechodzącej na emeryturę.
Nie wszyscy radni poparli jednak wówczas tę uchwałę, pięciu było przeciw (Marcin Betlej, Małgorzata Igłowicz-Betlej, Sławomir Kaczmarek, Łukasz Naglik, Patryk Piasecki). Decyzję burmistrza krytykowała także część mieszkańców, pojawiła się fala protestów. Ponad 100 osób podpisało pismo skierowane do burmistrza z prośbą o wycofanie się z zamiaru likwidacji.
Teraz burmistrz postanowił, że filie jednak pozostaną. - Po części ta decyzja jest odpowiedzią na oczekiwania mieszkańców, ale też chodzi o to, że udało się znaleźć kompromisowe rozwiązanie - zaznacza burmistrz Piotr Ruszkiewicz. Kompromis polega na tym, że obie filie będzie obsługiwać jeden pracownik. W związku z tym każda z placówek ma być otwarta przez dwa dni w tygodniu. Nadal więc będzie można wypożyczać książki w obu filiach, jednak raczej już tylko do tego ograniczy się ich rola. Wcześniej działały w nich również kluby czytelnika oraz były prowadzone zajęcia dla dzieci.
Jak podkreśla burmistrz duże znaczenie w całej sprawie ma Kościańska Spółdzielnia Mieszkaniowa, która udostępnia lokale nieodpłatnie i nadal będzie to czynić. Miasto musi jedynie płacić za media.
Obie filie znajdują się w piwnicach bloków mieszkalnych, w związku z czym prowadzą do nich schody i nie są dostosowane do osób niepełnosprawnych. W przyszłości, jeżeli nadal te miejsca miałaby funkcjonować, będą musiały zostać przebudowane.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz