Przedłużająca się premiera uruchomienia fontanny jest związana przede wszystkim z trwającą epidemią. Początkowo planowano, że zacznie ona działać od razu po zlikwidowaniu ogrodzenia na zrewitalizowanym skwerze na Placu Wolności, co miało miejsce na początku maja. Wówczas jednak istniał zakaz uruchamiania fontann nałożony przez służby sanitarne.
Od tego czasu minęło jednak dwa i pół miesiąca, a fontanny sukcesywnie zostają uruchamiane w innych miastach. - Sama woda pływa w obiegu zamkniętym i jest oczyszczana, nie stanowi więc zagrożenia. Bardziej chodzi tutaj o gromadzenie się ludzi wokół fontanny - tłumaczy Kinga Czarnecka, zastępca burmistrza Kościana. - Jednak przy zachowaniu ostrożności fontanna powinna być bezpieczna, a obserwujemy duże oczekiwanie na jej uruchomienie. Nie będziemy więc dłużej zwlekać.
Obecnie zostały już naprawione uszkodzone elementy i prowadzone są rozruchy. Pracownicy Urzędu Miasta przechodzą szkolenie, dotyczące m.in. kontroli przepływu wody. - Zależy nam na tym, żeby nie było falstartu, dlatego lepiej tydzień poczekać, a mieć pewność, że wszystko będzie działało sprawnie - mówi burmistrz Piotr Ruszkiewicz.
Miasto rozważa zorganizowanie małego wydarzenia przy okazji oficjalnego otwarcia fontanny. - Z uwagi na obecną sytuację nie może być ono duże, ale chcielibyśmy zaprosić mieszkańców na jakiś event - przyznaje burmistrz.
Pozostaje jeszcze kwestia opłotowania, które okala teraz fontannę i trochę ją przysłania, a także blokuje dojście. Najprawdopodobniej zniknie ono po uruchomieniu fontanny, ale ostatecznie będzie to zależało od opinii sanepidu.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz