W ciągu najbliższych kilkunastu miesięcy rynek w Czempiniu zmieni swoje oblicze. Dzięki nasadzeniom w ramach projektu zielono-niebieskiej infrastruktury pojawi się tam nowa roślinność. Prawdopodobnie już niedługo powstanie też sezonowy punkt z lodami. W dalszej kolejności czekają nas zmiany w organizacji ruchu i zmniejszenie liczby miejsc parkingowych.
Niestety, nie ma na razie szans na kompleksową rewitalizację tej części miasta. – Wstępna koncepcja rewitalizacji rynku w Czempiniu została opracowana kilka lat temu. Wymaga ona zmian i dostosowania do obecnych realiów – mówi Konrad Malicki, burmistrz Czempinia. - Gdybyśmy mieli postępować zgodnie z jej założeniami, to zbudowana niedawno na rynku zatoka parkingowa nie miałaby racji bytu.
Nie to jest jednak największym problemem, a brak źródeł finansowania dla realizacji tak dużego projektu, jakim jest kompleksowa rewitalizacja. – Bez dofinansowania z zewnątrz, przy obecnej strukturze dochodów gminy, nie jesteśmy w stanie podjąć się tak kosztownego przedsięwzięcia. Poza tym mamy w tym momencie wiele pilniejszych potrzeb – wyjaśnia burmistrz Malicki.
To sprawia, że na kompleksową rewitalizację rynku będziemy musieli poczekać co najmniej kilka lat. Nie znaczy to, że do tego czasu w tym obszarze miasta nie będą prowadzano żadne prace. – W ramach możliwości będziemy zmieniać tą przestrzeń stopniowo i fragmentarycznie – zapewnia burmistrz Czempinia. – Już w ciągu najbliższego 1,5 roku, w ramach finansowanego z funduszy norweskich projektu zielono-niebieskiej infrastruktury, na rynku i w jego bezpośrednim sąsiedztwie zrealizujemy wiele nowych nasadzeń. Dotyczyć one będą nie tylko istniejących rabat i skwerów, które zostaną poszerzone i uzupełnione nowymi roślinami. Powstaną też nowe miejsca na kwiaty, krzewy i drzewa. Nowa roślinność poprawi estetykę rynku i sprawi, że obszar ten stanie się przyjaźniejszy dla mieszkańców.
Oprócz nowych nasadzeń i zagęszczenia zieleni rozważane jest też stopniowe ograniczanie ruchu samochodów i zmniejszenie liczby miejsc parkingowych.– Zmiany te poprzedzone zostaną wnikliwą analizą i konsultacjami z mieszkańcami – wyjaśnia burmistrz Malicki. – Chcielibyśmy, aby już w przyszłym roku powstał projekt nowej organizacji ruchu na rynku. Myślę o przygotowaniu go w dwóch wariantach. Pierwszy obejmowałby stan na dziś, a więc wprowadzenie pewnych zmian w organizacji ruchu przy zachowaniu obecnej liczby miejsc parkingowych. Wystarczy przyjechać na rynek w piątek lub w sobotę, by zobaczyć, że ten ruch nie odbywa się w sposób przejrzysty i zgodny z obowiązującym kodeksem. Sytuację poprawiła nieco budowa zatoki parkingowej, ale jest tu jeszcze wiele do zrobienia. Drugi wariant projektu obejmowałby kolejne kroki zakładające fragmentaryczne wyłączanie powierzchni drogowo-parkingowych i wprowadzanie tam funkcji przeznaczonych dla ruchu pieszego oraz usług, gastronomii i handlu. Zmiany te powinny iść w tym kierunku, aby rynek stał się miejscem zachęcającym do przyjścia i pozwalającym miło spędzić czas. Pomysłem wpisującym się w te plany jest uruchomienie na rynku sezonowego punktu z lodami, wokół którego miałaby powstać strefa z siedziskami. – Rozmowy na ten temat prowadziliśmy już w zeszłym roku – zdradza burmistrz Malicki. – Mam nadzieję, że już tego lata uda nam się ten pomysł zrealizować. Będziemy kontynuować rozmowy z podmiotami gospodarczymi, które byłyby zainteresowane ożywieniem rynku i prowadzeniem w jego obrębie małej gastronomii. Chcielibyśmy też zaktywizować mieszkańców, żeby chętniej korzystali z tej przestrzeni. Liczę, że przyczynią się do tego zapowiadane zmiany.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz