Zamknij

Wycieli drzewa w lesie w Kurzej Górze [ZDJĘCIA]

09:21, 01.02.2023 Milena Waldowska Aktualizacja: 10:30, 17.03.2023
Skomentuj

Osoby, które przechadzają się lub biegają po ścieżce wiodącej z Kurzej Góry do Racotu, a także kierowcy samochodów musieli zauważyć w ostatnim czasie sporą wycinkę drzew w lesie sąsiadującym z drogą. Pracownicy Nadleśnictwa Kościan przekonują, że wszystko jest pod kontrolą i są to planowe prace.

Jadąc samochodem drogą wojewódzką na odcinku od Nadleśnictwa w kierunku Racotu w oczy rzucają się duże obszary, na których są przerzedzone bądź zupełnie puste, ogołocone z drzew połacie. Jeszcze wyraźniej obrazują to zdjęcia wykonane z drona. Niezbyt atrakcyjne wrażenie wzmaga obecna pora roku. W krajobrazie dominują suche i żółte, a nie zielone i bujne trawy, a także pozbawione liści krzewy. Przez to jest goło i szaro.

Tymczasem kościańscy leśnicy tłumaczą, że przeprowadzona wycinka drzew odbyła się według przemyślanego planu. Obecny wygląd wywołuje jednak u wielu osób mieszane uczucia....

By rozwiać wątpliwości, pracownicy Nadleśnictwa Kościan proponują obejrzenie wszystkiego z bliska.

Kontrolowana wycinka

Wjeżdżamy drogą w las, a po przejechaniu około 200 m zatrzymujemy się. Przed sobą mamy skupisko niskich, liściastych drzew. – Tutaj była wycinana powierzchnia międzygniazdowa wskazują leśnicy.Całkowita wycinka do zera miała miejsce około 12 lat temu na gniazdach o powierzchni ok. 20-30 arów każde. Następnie ten fragment został odnowiony poprzez posadzenie na nim nowych drzew liściastych. Z kolei dookoła dalej rósł drzewostan. I dochodzimy do dnia dzisiejszego. Jak widać drzewa mają już kilkanaście lat i osiągnęły odpowiednią wysokość. Jeżeli ocenimy, że ich stan jest zadowalający, to możemy przejść do następnego etapu, czyli do wycięcia powierzchni pomiędzy tymi gniazdami porośniętymi kilkunastoletnimi drzewami. Następnie ta sąsiadująca powierzchnia zostanie odnowiona. Po wycince zostaną tu wprowadzone gatunki iglaste.

15 lat temu w miejscu gdzie stoimy rosła sama sosna. Ale las jest przebudowywany. Panowie tłumaczą, że dążenie jest takie, by las składał się w połowie z gatunków liściastych, a w drugiej połowie z iglastych. - Dawniej, czyli około stu lat temu tendencja była taka, że drzewa w lasach sadzono przede wszystkim po to, by przynosiły one jak najszybszy zysk. Więc na nizinach sadziło się szybko rosnącą sosnę, a w górach świerk. I rzeczywiście tempo przyrostu drzewostanu było zadowalające. Problem jednak pojawiał się w przypadku wystąpienia  jakiegoś gatunku szkodliwych owadów czy też suszy. Wówczas na wyginięcie narażone były wszystkie drzewa na danym obszarze. Z kolei różnorodność gatunkowa lasu chroni go przed takim problemem tłumaczy Zbigniew Mikołajczak.
           

Zysk ze sprzedaży

Czy w wycince drzew chodzi jednak tylko o przebudowywanie struktury lasów? Ścięte drzewo jest przecież sprzedawane, a to oznacza, że przynosi zysk. – Oczywiście, że sprzedaż przynosi nadleśnictwu pieniądze. Ale my właśnie z tego się utrzymujemy, nie dostajemy żadnego wsparcia z budżetu państwa. A wręcz przeciwnie, od uzyskanego dochodu płacimy podatki, jak każde przedsiębiorstwo wyjaśnia Zbigniew Mikołajczak. Przypomina również, że drewno jest potrzebne dla przemysłu - meble, dachy, podłogi itp. Lista zapotrzebowania na drzewo jest bardzo długa. - Nadleśnictwa pełnią także szerokie funkcje społeczne i edukacyjne. Możemy to czynić  dzięki pozyskanym pieniądzomdodaje pan Zbigniew.

Wycinane drzewa w lesie w Kurzej Górze miały już w większości 110-120 lat. Wiele z nich było pochylonych, a niektóre były wręcz złamane przez wichury w ostatnich latach. Z kolei z punktu widzenia gospodarczego do wycinki najbardziej optymalne są drzewa 90-letnie. Wówczas osiągają już odpowiednią grubość i wysokość, a są zdrowe. W późniejszym wieku stają się bardziej narażone na szkodniki i choroby grzybowe.

Gospodarka leśna

Działamy według ściśle określonego planu, który jest opracowywany na kolejne lata. Nie ma już naturalnych lasów w Polsce. Chyba, że będzie to park narodowy, ale tutaj także nie obywa się bez całkowitej ingerencji człowieka. Absolutnie nie zmniejszamy natomiast powierzchni lasów, nie wolno nam tego robić. Wręcz przeciwnie, dążymy do zwiększania powierzchni leśnej poprzez zakup gruntów do zalesieniapodsumowuje Zbigniew Mikołajczak.

Powyższy tekst stanowi fragmenty artykułu zamieszczonego w najnowszym wydaniu gazety "Kościaniak" oraz "Gazety Kościańskiej". Więcej szczegółów związanych z wycinką w gazetach.

Fot. Maciej Sibilak

 

(Milena Waldowska)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%