To już 5 lat od powstania Stowarzyszenia Rzeczodzielnia Kościan. Przez ten czas wiele się zmieniło w funkcjonowaniu Rzeczodzielni i dziś to nie jest już tylko darmowy sklep, ale również licznie podejmowane inne inicjatywy. Tymczasem 10 grudnia z okazji urodzin był tort i kameralna impreza, ale przede wszystkim okazja do podsumowania.
Rzeczodzielnia nie obchodziła urodzin hucznie, ale zaznaczyła swój jubileusz świętując przede wszystkim we własnym gronie, ale także zapraszając kilku gości. Na spotkaniu pojawili się wiceburmistrz Patryk Piasecki i przewodnicząca Rady Miejskiej Tamara Turek. W imprezie uczestniczyła także założycielka i prezes Stowarzyszenia, Karolina Wyrzykiewicz wraz z mężem, dziećmi i swoją mamą oraz panie wspierające darmowy sklep. To obecnie dwie panie Anie. W funkcjonowanie sklepu, jak i całej Rzeczodzielni zaangażowana jest jednakże cała rodzina pani Karoliny, w tym szczególnie dorosła już córka Kinga oraz mąż Marek. Dodajmy, że Karolina Zawisła (takie nazwisko nosiła w momencie powstawania Rzeczodzielni) i Marek Wyrzykiewicz poznali się właśnie przez Rzeczodzielnię. Połączyła ich wrażliwość na drugiego człowieka i chęć pomagania.
[FOTORELACJA]4258[/FOTORELACJA]
Stowarzyszenie zostało zarejestrowane dokładnie 5 lat temu, 10 grudnia 2020 roku, w urodziny Karoliny. Pięć lat minęło bardzo szybko, a przez ten czas wydarzyło się mnóstwo rzeczy. Początkowo główną działalnością Stowarzyszenia był darmowy sklep na os. Jagiellońskim, w lokalu bloku nr 23-26 udostępnionym przez Kościańską Spółdzielnię Mieszkaniową. Wówczas sklep funkcjonował przede wszystkim w świadomości mieszkańców os. Jagiellońskiego. Po kilku miesiącach, w czerwcu 2021 Rzeczodzielnia zorganizowała na parkingu przy bloku Dzień Dziecka. Podczas wydarzenia prowadzono zbiórkę na rzecz podopiecznych stowarzyszenia, a przy okazji była to świetna zabawa dla dzieci. Impreza okazała się frekwencyjnym sukcesem i od tej pory stowarzyszenie organizuje kilka razy do roku różne festyny i imprezy, w tym także płatne z atrakcjami. Jest także stałym bywalcem festynów wystawiając na nich swoje stoisko.
Jeśli chodzi natomiast o sam darmowy sklep, przechodził on przez kolejne etapy. W styczniu 2023 roku zaczął działać w większym lokalu – na os. Jagiellońskim nr 94. Pod koniec kolejnego roku, czyli w listopadzie 2024 przeniósł się do znacznie większego lokalu w budynku miejskim przy ul. Bernardyńskiej 2. Można powiedzieć, że od tego momentu zaczął się nowy rozdział w historii działalności Stowarzyszenia. Przede wszystkim przenosząc się do centrum Kościana sklep stał się znacznie bardziej widoczny i wielu Kościaniaków dopiero od tego momentu dowiedziało się o jego istnieniu. Na początku lutego bieżącego roku bezpośrednio przy ulicy, zaczęła funkcjonować także Jadłodzielnia, czyli miejsce, do którego można przynosić jedzenie. Działa ono po to, by przeciwdziałać marnowaniu żywności, którą może zjeść ktoś inny.
Główną ideą Stowarzyszenia jest pomaganie. Rzeczodzielnia wspiera wielu potrzebujących, a pod swoja opieką ma ich wielu. Stowarzyszenie organizuje także i wspiera zbiórki dla konkretnych osób. Na tym nie koniec, bo Rzeczodzielnia angażowała się mocno także w pomoc dla powodzian z Dolnego Śląska organizując regularne wyjazdy z darami do miejscowości najbardziej dotkniętych żywiołem.
Warto sobie uzmysłowić, że działalność Stowarzyszenia rozrosła się już na tyle, że wiąże się praktycznie z całodobową pracą. – Różne osoby dzwonią o różnych porach dnia, a czasami nawet nocy. Tutaj nie ma roboty na pół gwizdka i konieczne jest pełne zaangażowanie, obojętnie czy w sklepie, czy podczas imprez. W sklepie jest natomiast bardzo dużo pracy. To nie jest tylko siedzenie, ale układanie, segregowanie ubrań i niekiedy ich selekcja – tłumaczy Karolina Wyrzykiewicz. – Niestety czasami wyobrażenie dziewczyn, które decydowały się na pomaganie w sklepie było inne niż rzeczywistość. Stąd też częsta ich rotacja. Czasami dobre chęci nie wystarczą, a przebywanie w sklepie przypomina normalną pracę.
Praca w darmowym sklepie z jednej strony przypomina tradycyjną, ale z drugiej strony jest bez umowy i wynagrodzenia. Nie oznacza to jednak, że osoby obsługujące sklep nie otrzymują żadnego wynagrodzenia. – Dostają je, ale nie w formie gotówki, ale pierwszeństwa w wyborze ubrań, które są przynoszone do sklepu oraz innych przedmiotów. Tych ubrań jest naprawdę sporo, można ubrać przy tym nie tylko siebie, ale również najbliższych. Poza tym są też firanki, dekoracje, przedmioty kuchenne, a nawet meble – mówi prezes stowarzyszenia. Dodaje, że to uczciwe rozwiązanie dla osób poświęcających swój czas i energię, ale również dla osób, które przynoszą te rzeczy. Ideą sklepu jest bowiem przede wszystkim nie marnowanie ubrań i ich wymiana. Nie chodzi o korzystanie ze sklepu tylko przez osoby ubogie. Bardziej o to, aby zamiast kupować słabej jakości ubrania w sieciówkach, można się zaopatrzyć w dobre gatunkowo ubrania.
Niestety są osoby, które traktują sklep Rzeczodzielni jako sposób na pozbycie się zniszczonych ubrań. Zdarza się też, że przynoszą poplamione, brudne rzeczy. Czasami dzwonią też mówiąc, że mają meble do oddania, ale oczekują wyniesienia ich z domu i przetransportowania. – Kiedy zauważamy coś takiego, nie przyjmujemy takiego towaru. Nie znosimy także mebli z czwartego piętra, bo nie jesteśmy tragarzami. Często ludzie tego nie rozumieją i odchodzą urażeni. Narażamy się także na szerzenie złej opinii. Ale trudno. Tutaj trzeba być stanowczym – podkreśla Marek Wyrzykiewicz.
Niektóre z przekazywanych ubrań są także sprzedawane na pchlim targu. – Nie urywamy tego. Czasami wręcz dostajemy nowe rzeczy, jeszcze z metkami, a darczyńcy mówią wprost, że mamy je spieniężyć. Natomiast pieniądze ze sprzedaży są wykorzystywane na różne formy pomocy, ale także na utrzymanie sklepu. Lokalu bowiem nie użytkujemy za darmo, musimy płacić za utrzymanie budynku, a także za media. To nie są wcale małe koszty – wyjaśnia pani Karolina.
Ostatni przykład stanowczości to decyzja o nieprzyjmowaniu ubrań do sklepu aż do końca stycznia. Ta decyzja jest podyktowana obawą przed „zawaleniem” sklepu ciuchami w okresie przedświątecznym. Osoby z Rzeczodzielni są świadome, że wraz ze świątecznymi porządkami, zostaliby obsypani workami ubrań. Zapewniają, że rzeczy mają tyle, że wystarczy ich na cały miesiąc działalności sklepu.
Stowarzyszenie ma mnóstwo planów. Jego twórcy wolą jednak o nich nie mówić głośno, bo nie wszystkie pomysły udaje się wcielać w życie. Lepiej działać i informować o zrealizowanych inicjatywach.
Najbliższa energia będzie sfokusowana na przygotowanie świątecznych paczek potrzebującym. Ponadto planują już organizację warsztatów na Dzień Babci i Dziadka, a potem imprezę na Dzień Kobiet. Wydarzeń i inicjatyw będzie z pewnością mnóstwo.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu koscianiak.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz