Darmowy sklepik prowadzony przez Stowarzyszenie Rzeczodzielnia Kościan przeniósł się bliżej centrum, do budynku miejskiego przy ul. Bernardyńskiej 2. Dzięki temu miejsce to stanie się dostępniejsze dla większej liczby osób. Jest ponadto znacznie przestronniejsze od poprzedniego.
Sklepik Rzeczodzielni, w którym każdy może oddać swoje niepotrzebne już ubrania, czy też zabawki i inne przedmioty, a ktoś inny je zabrać, przeniósł się po raz drugi. Najpierw funkcjonował na os. Jagiellońskim nr 23-26, a potem po drugiej stronie osiedla, w bloku nr 94-97. Oba lokale przekazane stowarzyszeniu pod jego działalność przez Kościańską Spółdzielnię Mieszkaniową były jednak wielkościowo zbyt małe. Licznie przekazywane ubrania trudno było zmieścić na kilkunastu metrach.
– Nowego lokalu pod sklepik szukałam od dawna. Trudno było jednak znaleźć odpowiednie miejsce. W końcu nowy pan burmistrz zaproponował nam to miejsce, w miejskim budynku po dawnych zakładach tytoniowych. Co ważne, do dyspozycji mamy nie tylko duży lokal na parterze o powierzchni 70 m kw., ale także na trzecim piętrze, podobnej wielkości. Ten drugi będzie wykorzystywany na magazyn – mówi Karolina Zawisła, prezes Rzeczodzielni.
[FOTORELACJA]3123[/FOTORELACJA]
Stowarzyszenie za lokal płaci 1 zł netto za każdy metr kwadratowy miesięcznie. Koszty mediów, a także utrzymania budynku są już jednak po normalnych stawkach. – Jest to dla nas większe obciążenie niż dotychczas, ale korzyści je przewyższają. Co do kosztów, zbieramy po prostu na nie, częściej będziemy także wychodzić z różnymi kiermaszami, czy wydarzeniami – tłumaczy Karolina Zawisła.
Prezes stowarzyszenia ma nadzieję, że dzięki nowej lokalizacji więcej potrzebujących osób trafi w to miejsce. Mimo, że darmowy sklep istnieje już w Kościanie 5 lat, wciąż wiele osób o nim nie wie. Jest też spora grupa osób, która o Stowarzyszeniu Rzeczodzielnia słyszała, ale kojarzy je bardziej z imprez dla dzieci czy innych inicjatyw, niż z darmowego sklepu.
Sklep w nowej siedzibie został otwarty w sobotę, 9 listopada. Jego obsługa czekała na klientów w godzinach 10.00-12.00. Przez ten czas przewinęło się sporo osób, były wśród nich też takie, które pojawiły się jeszcze przed otwarciem.
Wszystkich witały kolorowe balony na wejściu. Były one także w środku. Ponadto przygrywała muzyka, a dorośli i dzieci otrzymywały coś smakowitego. To lizaki, cukierki czy baloniki, a także słodkości przekazane przez Adriana Tycnera z Miniaturki, który jest dobrą duszą Rzeczodzielni.
Na otwarciu pojawiali się klienci, ale także darczyńcy. Zawitał także burmistrz Sławomir Kaczmarek, który wręczył prezes Rzeczodzielni piękne róże w dowód wdzięczności za jej ogromne zaangażowanie na rzecz innych. Dodajmy, że przez dwie godziny cały wózek stojący na korytarzu przed lokalem zapełnił się darami.
W sklepie cała odzież jest posegregowana na damską, męską i dziecięcą. Jest także oddzielny regał z butami czy też stojak z apaszkami oraz regał na kubki, talerze itp. Nie brakuje ponadto kącika dziecięcego ze stoliczkiem i krzesełkami oraz dużym samochodem. – To dla dzieci, które przychodzą do nas z mami. One mogą spokojnie zająć się przeglądaniem ubrań, a w tym czasie dzieci mogą się bawić – tłumaczą panie z obsługi sklepu.
Wybierając się do sklepiku możemy natrafić na dwie panie Kasie oraz Asię. Do lokalu będzie też zaglądać szefowa Karolina i jej córka Kinga. Dzięki takiej załodze sklep może być czynny codziennie w dni powszednie przez 8 godzin, czyli od 10.00 do 18.00. Dodatkowo w soboty w godz. 10.00-12.00.
Kto odwiedzał sklep Rzeczodzielni na os. Jagiellońskim wie, że funkcjonowała przed nim lodówka na jedzenie. Kto chciał, mógł zostawić w niej jedzenie, a osoby w potrzebie mogły je sobie zabrać. W nowym miejscu lodówka także będzie. Trzeba jednak zrobić do niej daszek, by w razie niepogody nie mokła. W planach jest nawet cała drewniana budka, która już powstaje.
Zupełnie nowa inicjatywa Rzeczodzielni to z kolei Centrum Wolontariatu. Do obsługi licznych przedsięwzięć stowarzyszenia potrzeba bowiem wielu rąk do pracy. Dotychczas stowarzyszenie w ramach porozumienia zawartego z kościańskimi szkołami, „wypożyczało” wolontariuszy wśród uczniów. Ta forma się sprawdza, ale Rzeczodzielnia chce ją rozszerzyć i tym samym dać możliwość działania osobom, które także chciałyby się zaangażować w pomoc. – To nie musi być stała pomoc, może być także „z doskoku”. Nasi wolontariusze będą teraz obecni na różnych imprezach. Można przyjść, dopytać na czym to polega i spróbować samemu – tłumaczy Karolina Zawisła.
Przed nami także inne inicjatywy. W grudniu, jak co roku, odbędzie się impreza świąteczna, której szczegóły są jeszcze dogrywane. Będą też kiermasze i wiele innych ciekawych wydarzeń. Przypomnijmy, że stowarzyszenie nieprzerwanie pomaga również powodzianom z Kotliny Kłodzkiej.
Całą działalność stowarzyszenia można śledzić na: www.facebook.com/Stowarzyszenie-Rzeczodzielnia-Kościan
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz