Około 400 zawodników wzięło udział w sobotnim biegu po zmierzchu w Racocie. Część osób rywalizowała na 5 km, a część na 10 km. Pogoda była wręcz wymarzona dla biegaczy.
Nocny Bieg o Podkowę Racotu odbywał się po raz trzeci. Organizowany przez OSiR Kościan i Gminę Kościan bieg wchodzi w skład cyklu Grand Prix Gminy Kościan.
Tym razem pogoda w majowy wieczór była idealna dla biegaczy. Ciepła i sucha noc, a dodatkowo bez wiatru. Na szczęście dla zawodników ustał on idealnie wieczorem.
Zanim zawodnicy ruszyli do wyścigu, na linii startu przeprowadzono krótką rozgrzewkę. Potem nastąpiło otwarcie imprezy i zawodnicy, przy rozświetlonych racach, ruszyli do boju. Trasa wiodła z Racotu przez Darnowo do Wyskości, gdzie następowała nawrotka.
Linię mety jako pierwszy przekroczył Cezary Suchora z Kościana. Zajęło mu to 15 minut i 25 sekund. – W biegu nocnym w Racocie biorę udział drugi raz. Dwa lata temu byłem drugi, a rok temu nie startowałem. Drugi raz dlatego, że termin trochę koliduje z biegami na stadionie lekkoatletycznym. Trzeba odpowiednio dobrać terminy. Lubię tu jednak biegać, bo trasa jest dobra i paska. Dzisiaj nie było też wiatru. Ogólnie wolę chyba 10 km od 5 km, ale biegam różnie – mówi Cezary Suchora, zwycięzca biegu na 5 km.
Na tym dystansie drugi był Arkadiusz Wielgusz z Obornik Śląskich, a trzeci Dominik Marcinkowski ze Śmigla.
[FOTORELACJA]2641[/FOTORELACJA]
W damskiej rywalizacji na krótszym dystansie najlepsza okazała się Marianna Sztor z Poznania z czasem 18.41. – Biegło się bardzo dobrze. Momentami ciemno, nic nie widziałam, ale może to właśnie pomogło, bo dzięki temu się nie bałam. W tym biegu biorę udział pierwszy raz, nie uczestniczyłam także w innych biegach Grand Prix. Ale być może to się zmieni. Na co dzień trenuję z grupą Adidas Runners, która także dobrze przygotowała mnie do biegu – przyznaje Marianna Sztor z Adidas Runners.
Druga w wyścigu była Patrycja Bogacz z Wołowa, a trzecia Zosia Schwarz z Kościana.
W biegu na 10 jako pierwszy przybiegł Krzysztof Szymanowski (33:54). Tym samym potwierdził swoją świetną formę w tym roku. – Bardzo dobrze zaczął się ten sezon i utrzymuję to. Dzisiaj biegło się bardzo przyjemnie, a do tego gorąca, racocka atmosfera podkęcała nastrój. Nie mówiąc o nawrotce w Wyskoci, więc właściwie pod moim domem. To, że jest ciemno ma swój urok. Może przez to trochę wolniej się biegnie, ale aura dla wszystkich jest równa – mówi Krzysztof Szymanowski, zwycięzca biegu na 10 km.
Drugie miejsce na tym dystansie zajął Tomasz Musiał z Dąbcza, a trzecie Łukasz Fabiański z Międzychodu. Wśród pań triumfowała z kolei Karolina Bielecka z Michałowa (37:32). Jako druga na metę przybiegła Patrycja Bielecka z Michałowa, a jako trzecia Agnieszka Golak z Wyrzeki.
Po biegu na zawodników czekał posiłek w budynku miejscowej szkoły. Tutaj odbyła się także dekoracja. Najlepsi otrzymywali puchary w kształcie podkowy. Kto chciał, mógł się także ogrzać przy rozpalonych koksownikach. Tym razem służyły one jednak bardziej dla stworzenia nastroju, bo zimno w pogodną noc nikomu nie było.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu koscianiak.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz