Około 60 pięknych samochodów zjechało się na targowisko w Kościanie. Były też motocykle, dźwig wznosił do góry chętnych, a także wiele innych ciekawych atrakcji. Zlot miał także wymiar charytatywny.
Impreza odbyła się po raz drugi w Kościanie i trzeba przyznać, że wyróżnia się ona na tle innych związanych z motoryzacją. Przede wszystkim ze względu na wyjątkowe pojazdy. Podziwiać można było samochody sportowe, ale były też jeepy i kilka klasyków. Marki to m.in. Mustang, Ford, Jeep, Cadillac. Nie zabrakło także wozów policyjnych. Wszystkie piękne i – jak to amerykańskie – duże. Właściciele pojazdów byli głównie z naszego regionu, m.in. z Leszna, Wolsztyna, Puszczykowa, a kilka także z Kościana.
Wydarzenie rozpoczęło się o godz. 11.00 i od początku plac wypełnił się zwiedzającymi osobami. Auta można było oglądać z każdej strony, robić sobie przy nich zdjęcia, a do niektórych nawet wejść do środka i się przymierzyć.
[FOTORELACJA]3941[/FOTORELACJA]
Atrakcję stanowiło to, że każdy, kto odwiedził plac, mógł zagłosować na pojazd, który najbardziej przypadł mu do gustu. Potem głosy przeliczono, a właściciele trzech pojazdów z oddaną na nie największą liczbą głosów, otrzymali puchary. Wygrał duży Ford.
Poza samochodami na zwiedzających czekało także wiele innych atrakcji. Dostępne były Dźwigi Kościan, które oferowały możliwość obserwacji okolicy z góry. Z kolei na wspólnym stoisku kościańskiej policji oraz ratowników medycznych przeprowadzano szkolenie z pierwszej pomocy, a w nagrodę uczestnicy otrzymywali apteczkę medyczną oferowaną przez sponsorów. To jest akcja, której jako redakcja patronujemy przez całe wakacje. Policja tradycyjnie prowadziła także quizy dla dzieci i informowała dorosłych o kwestiach związanych z bezpieczeństwem. Obecna była także fundacja DKMS, która prowadziła zapisy chętnych, by zostać potencjalnym dawcą szpiku. Dostępne były ponadto stoiska z gadżetami. Najmłodsi mogli liczyć na malowanie buziek i tatuaże.
Nie zabrakło także smakowej kranówki Wodociągów Kościańskich, lemoniady oraz placka od Cukierni Miniaturka. Ten ostatni wraz z kawą można było otrzymać w zamian za datek do puszki. Prowadzono także sprzedaż kubków przekazanych przez firmę Maxim. Impreza miała bowiem także wymiar charytatywny, bowiem podczas niej prowadzono zbiórkę na rzecz Kuby Stasiaka z Komornik zmagającego się z chorobą genetyczną. Jeśli chodzi o gastronomię, nie zabrakło także amerykańskich hot-dogów. W tle dochodziły dźwięki puszczanej muzyki, oczywiście amerykańskich wykonawców.
– Jesteśmy bardzo zadowoleni z dzisiejszej imprezy. To dodało nam skrzydeł i myślimy już o kolejnych wydarzeniach. Na wiosnę chcemy zorganizować kolejny zlot, ale tym razem klasyków. Dochodzą nas bowiem głosy, że trochę dzisiaj ich tu za mało. Ale ogólnie frekwencja jest duża. Pojazdów szukaliśmy przez Facebooka, na różnych forach, ale także przez znajomych. Przyjechało ich sporo, to miejsce wydaje się być nawet trochę za małe na liczbę samochodów. Pewnie kolejną zorganizujemy już w innym miejscu – mówi Michał Liwerski, jeden z głównych organizatorów.
Całe wydarzenie to inicjatywa prywatna Michała Liwerskiego, Tomasza Króliczaka i Ryszarda Walenciaka. Imprezę wsparło ponadto Miasto Kościan, lokalni partnerzy i pasjonaci motoryzacji.
0 0
Gratulacje 👏🏻👏🏻👏🏻🦋🍀