W środę wieczorem do publicznej wiadomości dotarła bardzo smutna informacja. Zmarł bowiem wspaniały polski wokalista – Felicjan Andrzejczak. Artysta miał 76 lat, natomiast cztery lata temu koncertował w Śmiglu.
Felicjan Andrzejczak zmarł 18 września. Jak poinformował menedżer artysty, nastąpiło to po długiej chorobie. Trudno w to jednak uwierzyć, bo muzyk był cały czas aktywny, wystąpił m.in. na sierpniowym festiwalu Top of the Top Sopot Festival 2024.
Wokalista obdarzony charakterystyczną barwą głosu przez niecały rok śpiewał w Budce Suflera. Niezbyt zatem długo, ale przez ten czas powstały niezapomniane i ponadczasowe hity jak „Jolka, Jolka pamiętasz” i „Noc komety”. Jako solista wydał kilka albumów, w tym "Świat miłować" (1997), "Zauroczenia" (2002), "Na prowincji" (2006), "Biegnę jak maratończyk" (2009) i "Czas przypływu" (2014).
W ostatnich latach wśród muzyków towarzyszących na scenie wokaliście była m.in. pochodząca z Kościana Joanna Dudkowska. Nasza basistka występowała z Andrzejczakiem m.in. na Festiwalu Polskiej Piosenki w Opolu.
Nieliczna cześć mieszkańców naszego regionu miała okazję uczestniczyć w koncercie Felicjana Andrzejczaka w Centrum Kultury w Śmiglu. Artysta wystąpił w Śmiglu 14 lutego 2020 roku, a więc w walentynkowy wieczór. Podczas występu wspominał Romualda Lipko z Budki Suflera, który zmarł zaledwie kilka dni przed tym występem. Teraz pan Felicjan dołączył do swojego kolegi, a także do grona wielu polskich artystów, którzy już odeszli niestety z tego świata. Na szczęście dla potomnych pozostaną cały czas ich nagrania.
[ZT]22772[/ZT]
[ZT]22800[/ZT]
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz