W sobotę w Racocie przeprowadzono nocny bieg wchodzący w cykl Biegowego Grand Prix Gminy Kościan. Wieczór był bardzo zimny, ale na szczęście lekki deszcz pojawił się tylko na moment. Atmosfera za to była gorąca.
Nocny Bieg o Podkowę Racotu odbył się po raz czwarty. Jak zatem zauważyli organizatorzy, biegowa impreza zbliża się do pierwszego jubileuszu. Tym razem pogoda nie była sprzyjająca, ale mimo to większość zapisanych wcześniej zawodników stawiła się na biegi. Wzięło w nich udział blisko 420 osób, z czego nieco więcej (247 osób) wybrało krótszy dystans. Rywalizacja tradycyjnie odbywała się bowiem na 5 i na 10 km, a zawodnicy obu dystansów startowali wspólnie.
Zanim to nastąpiło, odbyła się wspólna rozgrzewka poprowadzona przez dziewczyny z Racotu. Stały one na specjalnie przygotowanej platformie, dzięki czemu były bardzo widoczne. Zresztą warto podkreślić, że cała oprawa biegu była bardzo atrakcyjna. Klimatu w ciemnościach dodawały bez wątpienia rozświetlane race i pochodnie. Publiczność także dopisała, gdyż stawiła się licznie.
[FOTORELACJA]3654[/FOTORELACJA]
Po rozgrzewce zawody oficjalnie rozpoczął wójt gminy Kościan, Andrzej Przybyła. Potem zawodnicy stanęli już do startu i ruszyli do biegu w towarzystwie rac.
Do linii mety w biegu na 5 km jako pierwszy dobiegł Arkadiusz Wielgus z Obornik Śląskich z czasem 15.57. Drugi był Łukasz Klatka z Wrocławia (16.04), a trzeci Mateusz Wyszyński z Poznania (17.04). Podium zajęli zatem zawodnicy spoza naszego powiatu, a dopiero na piątym i szóstym miejscu znaleźli się kościaniacy (Ignacy Pudliszewski, Michał Schwarz).
Wśród pań wygrała także zawodniczka spoza naszego powiatu, czyli Dominika Lazar z Poznania z czasem 18.44. Druga była już jednak kościanianka – Zosia Schwarz z UKS4 (19.12). Na trzecim stopniu podium ponownie stanęła zawodniczka z Poznania, Kamila Pyzik (19.49). W pierwszej dziesiątce z naszego powiatu znalazły się jeszcze Lena Kaminska z Kościana i Monika Bamber z Kokorzyna.
- W Racocie jestem pierwszy raz. Już w ubiegłym roku jednak była tutaj duża ekipa z mojego klubu adidas Runners Poznań, która przekonywała, że to świetny bieg. Dałam się więc namówić i potwierdzam, że jest tutaj super klimacik – opowiada Domonika Lazar, zwyciężczyni biegu na 5 km. – Jedyne co przeszkadzało na trasie to miejscami duża ciemność, ale koledzy zapewniali, że nie ma dziur. I faktycznie potwierdzam to. Co do pogody, to dzisiaj jest dosyć zimno, ale wystarczyło po prostu dobrać odpowiedni strój. Taka rześka pogoda jest w gruncie rzeczy lepsza niż przykładowo 17 stopni. Trochę miejscami wiało, ale nie ma nigdy warunków idealnych. Najważniejsze, że nie pada. Co do mojego zwycięstwa, to nie jestem nim specjalnie zaskoczona. Znajomi mówili mi, że mam szanse, więc cicha nadzieja na to była. I faktycznie udało się. W pozostałych biegach Cyklu Grand Prix nie będę brać udziału, bo mam już inaczej zaplanowany ten sezon. Być może w przyszłym roku się na to zdecyduję.
W biegu na 10 km nasi zawodnicy także tym razem mieli nieco mniej szczęścia. Rywalizację wygrał mieszkający w Lesznie Ukrainiec Dmytro Didovodiuk z czasem 31.32. Drugi na metę przybiegł Tomasz Maluśki ze Śmieszkowa (32.16). Dopiero trzeci był kościaniak Cezary Suchora (35.03). Wśród biegaczy z powiatu w pierwszej dziesiątce znaleźli się jeszcze Krzysztof Szymanowski z Wyskoci (5. miejsce) i Dominik Marcinkowski ze Śmigla (9. miejsce).
Wśród pań na dłuższym dystansie zaskoczenia nie było. Bieg wygrała Patrycja Bielecka z Michałowa (37.41), a tuż za nią do mety dobiegła jej siostra Karolina Bielecka (37.52). Trzecia okazała się Patrycja Fehlau z Chomęcic (40.49). W pierwszej dziesiątce znalazła się z naszego powiatu Monika Pawlak z Kościana (7. miejsce).
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz