Po zimowej przerwie piłkarze wrócili na boiska Artbud Group IV Ligi. W pierwszym meczu rundy wiosennej Obra 1912 Kościan zremisowała na własnym obiekcie z Ostrovią 1909 Ostrów 0:0.
Dla zespołu z Kościana rywalizacja z Ostrovią miała dodatkowy podtekst. W zeszłym roku na otwarcie sezonu Obra straciła punkty remisując w meczu wyjazdowym w Ostrowie. Również wiele poprzednich spotkań pomiędzy tymi drużynami kończyło się podziałem punktów. Dla podopiecznych trenera Krzysztofa Knychały była więc to okazja do rewanżu.
[FOTORELACJA]3450[/FOTORELACJA]
W zimowej przerwie obydwa zespoły dokonały kadrowych wzmocnień. Do drużyny z Kościana dołączył m. in. Patryk Gendera. Ten urodzony w Kościanie 30-letni napastnik w rundzie jesiennej sezonu 2024/25 występował w Polonii Leszno. Nowym zawodnikiem Obry został też Kamil Szymandera, 24-letni ofensywny pomocnik, który przez całą swoją dotychczasową karierę związany był z Wartą Śrem.
Na rynku transferowym nie próżnowała również drużyna z Ostrowa, do której dołączyło kilku zawodników na czele z Grzegorzem Kuświkiem. Były napastnik Ruchu Chorzów, GKS-u Bełchatów i Lechii Gdańsk trafił do Ostrovii z LKS-u Ślesin.
Sobotnie spotkanie nie było porywającym widowiskiem. Gra toczyła się głównie w środkowej strefie boiska, choć było sporo walki i ciekawych pojedynków piłkarskich. Obra co jakiś czas dochodziła do akcji w polu karnym, ale do pełni szczęścia brakowało wykończenia i dokładności w zagraniu piłki.
Bardziej klarowne sytuacje miała drużyna z Ostrowa, która kilkukrotnie zagroziła bramce Szymona Limana, głównie za sprawą wspomnianego Grzegorza Kuświka. Nieco odważniej obydwa zespoły zagrały w samej końcówce meczu i doliczonym czasie gry, ale żadna z przeprowadzonych akcji nie skończyła się strzeleniem gola.
– Wyszliśmy dziś na boisko z myślą o zdobyciu kompletu punktów. Spodziewaliśmy się, że nie będzie to łatwe spotkanie. Ostrovia to trudny i wymagający przeciwnik mający podobny styl do naszego – mówi Krzysztof Knychała, trener Obry Kościan. – Przez cały mecz miałem świadomość, że o losach spotkania może zadecydować jedna akcja. Dlatego starałem się uczulić chłopaków, by nie podejmowali zbędnego ryzyka. Dzięki temu zagraliśmy dziś bardzo dobry mecz w obronie. Udało nam się zneutralizować groźne kontry przeciwnika. Niestety w ofensywie brakowało nam argumentów i dokładności. Wynikało to m.in. z tego, że nie jesteśmy jeszcze do końca w rytmie meczowym. Myślę, że zajmie nam to z dwie, trzy kolejki. Wynik nie krzywdzi żadnej z drużyn. Zarówno jeden, jak i drugi zespół nie zasłużył dziś na porażkę.
A już za tydzień kolejny ligowy mecz na boisku w Kościanie. Rywalem Obry będzie Centra 1946 Ostrów Wlkp. Spotkanie zaplanowano na godzinę 14:00.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz