Drugi etap tegorocznego Tour de Pologne przebiegał z Leszna do Karpacza. Po południu Leszno zapełniło się policjantami, poszczególnymi teamami i oczywiście kolarzami i kibicami.
Kibice, którzy pojawili się w niedzielę w Lesznie, w tym również z Kościana i okolic, mogli się przekonać, że największa impreza kolarska w kraju to ogromne przedsięwzięcie. Fani mogli obejrzeć całe kolarskie zaplecze. To zatem oczywiście rowery przewożone na samochodach, których ceny sięgają kilkudziesięciu tys. zł. Wrażenie robiły też autobusy, w których przemieszczają się poszczególne drużyny. To prawdziwe hotele na kółkach, w których znajduje się m.in. kuchnia, pralka czy też gabinety rehabilitacyjne.
Przed startem odbyła się prezentacja poszczególnych ekip, która miała widowiskową oprawę. Następnie zawodnicy podpisywali listę startową i złożyli autografy na fladze z herbem Leszna.
O godz. 13.20 kolarze wyruszyli spod biurowca Leszczyńskiej Fabryki Pomp pokonując w rundzie honorowej główne ulice miasta. Wzdłuż trasy przejazdu byli gorąco pozdrawiani przez licznych kibiców. Niektórzy przyjechali na rowerach i hulajnogach, by łatwo przedostać się na trasę przejazdu, a nawet śledzić przejazd z różnych miejsc. Z centrum kolarze udali się do Zaborowa, a na wiadukcie nad S5 nastąpił już ostry start i peleton udał się w stronę Góry, a dalej Karpacza.
W tym etapie rywalizacja rozegrała się tak naprawdę na ostatnim podjeździe pod legendarny Orlinek. Etap wygrał Słoweniec Matej Mohorič (Bahrain-Victorious). Drugi był Portugalczyk João Almeida (UAE Team Emirates), a trzeci nasz rodak Michał Kwiatkowski (INEOS Grenadiers). Słoweniec jest w tej chwili liderem klasyfikacji generalnej ORLEN.
Fot. Karol Schmidt
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz