Pełen pozytywnej energii był koncert rozpoczynający tegoroczne Dni Śmigla. Pod sceną zgromadziło się mnóstwo fanów Kubańczyka. Publiczność razem z artystą śpiewała i rapowała jego piosenki.
Chociaż koncert Kubańczyka rozpoczął się punktualnie, czy chwilę po godz. 20.00, to jednak raper wyszedł na scenę dopiero po około 40 minutach. Nie było to spowodowane spóźnieniem się artysty, ale jak przyznał już po pojawieniu się na scenie, czekał w namiocie aż choć trochę się ściemni.
[FOTORELACJA]3668[/FOTORELACJA]
Czas oczekiwania publiczności mijał jednak przyjemnie, bowiem zabawiał ją DJ rapera, puszczając jego utwory i zagrzewając do zabawy. Kiedy wszyscy byli już wystarczająco rozgrzani, Kubańczyk pojawił się na scenie razem z gitarzystą. Panowie dołączyli tym samym do DJ’a.
Koncert od razu zaczął soę żywiołowo od coveru Krzysztofa Krawczyka „Ostatni raz zatańczysz ze mną”. Znany hit śpiewali wszyscy. Potem artysta prezentował swoje własne, starsze i młodsze kawałki. Fani, w tym niektórzy bardzo młodzi, byli zachwyceni i świetnie się bawili.
Kubańczyk był bardzo kontaktowy i zachęcał do zabawy. Stwierdził też, że chociaż na jego koncertach bywa, że publiczność jest większa, to jednak w Śmiglu panuje wspaniała atmosfera.
Mimo zimnego wieczoru pod sceną było gorąco. W oddali funkcjonowały karuzele i bogata strefa gastronomiczna, które także znalazły swoich licznych odbiorców. Kto zatem chciał mógł oglądać i słuchać koncertu, a kto wolał mógł w tym samym czasie bawić się w przepełnionym atrakcjami wesołym miasteczku.
Na tym nie koniec atrakcji dzisiejszego wieczoru, a w zasadzie już nocy. Przed nami Klubowa Noc z Fat Beat DJ’s Team, a na finał Piana Party.
[ZT]87597[/ZT]
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu koscianiak.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz