Kilka minut przed godziną 2.00 w nocy z poniedziałku na wtorek straż pożarna otrzymała zgłoszenie o pożarze w zakładzie Polcopper zajmującym się przetwarzaniem odpadów. Natychmiast na nogi postawiono kilkanaście zastępów straży pożarnej.
Mając na uwadze doświadczenie z poprzednich pożarów w tym miejscu, zadysponowano od razu spore siły na miejsce, w tym większość okolicznych jednostek OSP. Tym bardziej, że dym był widoczny z odległości kilkunastu kilometrów.
– Na miejscu ustalono, że pali się hałda rozdrobionych śmieci o wymiarach około 10 na 15 metrów. Strażacy podali prądy wody w natarciu na palące się odpady. Przy pomocy dwóch ładowaczy udostępnionych przez właściciela zakładu przystąpiono do rozbiórki palącej się hałdy. Odpady przewożono w inne miejsce i przelano dodatkowo wodą – informuje Dawid Kryś, oficer prasowy KP PSP Kościan.
Pożar udało się szybko opanować. W akcji wzięło udział w sumie 14 zastępów straży pożarnej PSP i OSP. Działania trwały niecałe 3 godziny. Zostały zakończone o 4.30. Nikt nie został poszkodowany.
Strażacy podkreślają, że pożar został szybko opanowany dzięki oddzieleniu poszczególnych hałd metalowymi przegrodami, które są wysokie i mocne, uniemożliwiając tym samym rozprzestrzenianie się ognia na większą powierzchnię. Takie rozwiązanie zastosowano po serii pożarów w 2021 roku.
Ostatni większy pożar miał miejsce w tym zakładzie w lutym tego roku.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz