Wystarczyło zaledwie kilka minut silnej ulewy i oba tunele pod wiaduktami kolejowymi w Kościanie stanęły w wodzie. Niektórzy kierowcy mimo to próbowali nimi przejechać, ale nie kończyło się to dla ich samochodów najlepiej.

Intensywna ulewa pojawiła się w mieście w poniedziałek przed godziną 20.00. Towarzyszył jej wyjątkowo silny wiatr, który spowodował połamanie gałęzi oraz powalił przynajmniej kilka drzew.

Chwilę później pojawiła się dosłownie ściana deszczu powodując miejscowe zalania i podtopienia. Ulewa trwała zaledwie kilka minut, ale ulice szybko przerodziły się w potoki, bo studzienki nie nadążały zbierać wody.

W wodzie stanęły też tunele na ul. Gostyńskiej oraz Młyńskiej. Powodem tego był chwilowy brak prądu, który spowodował, że nie działały pompy odpowiedzialne za zbieranie wody. Jezdnia przerodziła się w bajoro, a większość kierowców widząc to, zawracała. Niektórzy jednak mimo to próbowali przejechać przez tunel. Niektórym udawała się ta sztuka, szczególnie autobusom, autom terenowym i suvom. Były też pojazdy, które utknęły na środku drogi z unieruchomionym silnikiem.

Po kilkunastu minutach od ustania nawałnicy po obu stronach tunelu na Młyńskiej pojawili się strażacy z PSP Kościan informując kierowców o braku możliwości przejazdu. Kto chciał, mógł kontynuować jazdę, jednak wyłącznie na własną odpowiedzialność.

Strażacy mieli po ulewie ręce pełne roboty. Przez dobre dwie godziny co chwilę słychać było jakiś wóz na sygnale. Szczegółowy raport z działań straży pożarnej przedstawimy wkrótce.