Około 100 tegorocznych maturzystów Zespołu Szkół Ponadpodstawowych im. Franciszka Ratajczaka w Kościanie bawi się dzisiejszej nocy na balu studniówkowym. Zabawa przebiega znakomicie.

W tym roku młodzież „Ratajczaka” na miejsce swojej studniówki wybrała obiekt MDS w Bonikowie. W studniówce biorą udział uczniowie Liceum Ogólnokształcącego i Technikum ZSP im. F. Ratajczaka, a także – po raz pierwszy w tym roku – uczniowie Liceum dla Dorosłych. Bal nie może ponadto odbywać się bez obecności nauczycieli, których obecna jest liczna reprezentacja.

Wieczór rozpoczął się tradycyjnie od wspólnie zatańczonego poloneza poprowadzonego w pierwszej parze przez dyrektor szkoły Małgorzatę Durek z jednym z uczniów. Za nimi w korowodzie kroczyli pozostali uczniowie. Jak zawsze na sali nie brakowało rodziców i bliskich uczniów, którzy chcieli zobaczyć i uwiecznić te wyjątkowe chwile.

[FOTORELACJA]2296[/FOTORELACJA]

Po tańcu zgromadzonych powitała para uczniów, po czym maturzyści wręczyli dyrekcji szkoły oraz swoim wychowawcom kwiaty. Potem przyszedł czas na przemówienia. Głos zabrali tegoroczny ojciec studniówkowy, Dariusz Heliński, a po nim dyrektor Małgorzata Durek.

– Minęło już kilka lat odkąd nasze dzieci pierwszy raz przekroczyły próg tej szkoły. Był to okres wytężonej pracy zarówno nauczycieli, jak i uczniów. Czas pełen wzlotów, chwil szczęścia, radości, czasem smutku. Okazało się, że trud wszystkich nauczycieli, uczniów oraz rodziców wniesiony w wykształcenie tych młodych osób przyniósł efekt – mówił Dariusz Heliński, przedstawiciel Rady Rodziców.

Pani dyrektor oficjalnie otworzyła bal. – Kilkumiesięczne przygotowania do studniówki dziś dobiegły końca – powiedziała przed otwarciem balu dyrektor Małgorzata Durek. – Cieszymy się, że udało się ją zorganizować bez żadnych problemów. A dziś maturzyści „Ratajczaka” mają swoje wielkie święto. Ale do dzisiejszego wieczoru biegła droga trudna i kręta. Czasami wątpiliście we własne siły, pewnie czasami mieliście dość tej nauki i ciągłego przygotowywania się do zajęć. Dziś możecie być jednak z siebie bardzo dumni, bo zostało nam już tylko 100 dni do matury. Również do egzaminów zawodowych, które zdają absolwenci technikum. Ale dziś zostawiamy naukę. Ten wieczór jest Wasz. Niech króluje radość, dobry humor i piękny taniec.

Po części oficjalnej zgromadzeni zaczęli zasiadać do stołów. Był to również czas na zrobienie sobie zdjęć na studniówkowej ściance.

– Na przełomie listopada i grudnia zaczęliśmy próby do poloneza, a potem ćwiczyliśmy 1-2 razy w tygodniu z przerwą świąteczno-noworoczną. Myślę, że to wystarczyło. Bardzo dobrze nam poszło – mówi z przekonaniem Marcin Jankowiak, uczeń technikum.

– Próby były intensywne – dodaje Kinga Borowczak, także z technikum – Na początku był chaos, ale po trzech pierwszych próbach zaczęło to wychodzić. Potem przyszła pani dyrektor i już to szło. A co do samych przygotowań do imprezy, dzisiaj było nerwowo. Przede wszystkim ogromna presja czasu. Zaczęłam od makijażystki i fryzjera, a jak przyszłam po tym do domu, miałam tylko 10 minut, żeby się przebrać w sukienkę . Do tego zamek przy niej zaczął się jeszcze zacinać.

Ostatecznie jednak wszystko się udało, a wszystkie dziewczyny, jak i chłopcy prezentowali się pięknie. Po spożytej kolacji i zdjęciach klasowych,  młodzież w końcu mogła ruszyć na parkiet. Humory wszystkim dopisywały, zatem zabawa zapowiada się świetna. Przed nimi długa noc, bo impreza jest zaplanowana do godz. 3.00.