10-letni Aleksander Mikołajczak był zdrowym chłopcem. Jeszcze w maju był u pierwszej komunii świętej, a kilka dni później na stole operacyjnym walczył o życie. Chłopca zaatakował złośliwy nowotwór mózgu.
Od kilku miesięcy trwa zły sen rodziców małego Olka. Chłopiec w dniu komunii czul się źle. Miał zawroty głowy i nudności. – Myśleliśmy, że to stres, a prawda była tak straszna, że nikt nie mógł się nawet tego spodziewać! Już pediatra, do którego się zgłosiliśmy, zaniepokojony badaniem skierował nas na badania obrazowe – pisze tata Olka na stronie zbiórki.
Tomografia pokazała aż dwa guzy mózgu. Dalej sytuacja potoczyła się już lawinowo i dramatycznie. Ciśnienie w głowie chłopca zaczęło gwałtownie rosnąć i praktycznie w ciągu kilku godzin pojawiło się zagrożenie życia.
Olek trafił do Centrum Zdrowia Dziecka, gdzie przeszedł operację ratująca życie. Z medycznego punktu widzenia operacja powiodła się. Guz został częściowo wycięty, a mózg odbarczony. Chłopiec jednak po zabiegu ma niedowład całego ciała i utracił mowę. Został przeniesiony do Kliniki Budzik w Warszawie.
Teraz potrzebuje kosztownej rehabilitacji i opieki. To jeden problem, a drugi jest taki, że częściowo wycięty nowotwór może ponownie zaatakować. Trzeba być na to przygotowanym.
Wobec takiego nieszczęścia wiele osób, w tym mieszkańcy Bonikowa, nie mogą przejść obojętnie. Mocno w pomoc zaangażowała się miejscowa szkoła organizując Słodkie Dni dla Olka. Z kolei 28 października w szkole planowany jest Charytatywny Turniej Szachowy. Aktualne informacje o wydarzeniach publikowane są m.in. na FB Sołectwa Bonikowo.
Dotychczas zebrano około 16 tys. zł, a potrzeba jest ponad 300 tys. zł. Po raz kolejny potrzebna jest więc duża mobilizacja. Zbiórka prowadzona jest na siepomaga/aleksander-mikolajczak.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz