Zamknij
10:58, 16.02.2021
- Najważniejsze, że nikt nie zginął - mówi pan Zygmunt, gospodarz domu, który w niedzielę uległ nieomal całkowitemu spaleniu w Przysiece Starej Pierwszej. Rodzina nie załamuje jednak rąk i już w dzień po pożarze przystąpiła do ostrych porządków.
Jeżeli Twój wizerunek przypadkowo znalazł się na tych fotografiach, a nie wyraziłeś na to zgody, prosimy zgłoś to na adres: [email protected]

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz