W sobotnie popołudnie na parkingu przy basenie odbyła się impreza pod znakiem motoryzacji. Na placu stanęło ponad 60 samochodów, a także motocykle. Nie zabrakło także innych atrakcji.
W tym sezonie pogoda nas niestety nie rozpieszczała. Podobnie było podczas imprezy pod chmurką w przedostatnią sobotę października. Na szczęście nie padało, jednak zimny wiatr trochę przeszkadzał właścicielom aut i osobom odwiedzającym to miejsce.
Na placu zgromadziły się auta różnych marek i różnych krajów pochodzenia. Generalnie przeważały pojazdy wyprodukowane w latach 80. i 90. Nie zabrakło także ciekawych i zabytkowych motocykli. Wszystkie pojazdy można było podziwiać i porozmawiać z właścicielami. Ci jako pasjonaci, o swoich maszynach opowiadali chętnie.
[FOTORELACJA]4086[/FOTORELACJA]
Wśród wszystkich uczestników imprezy wylosowano kilku, a następnie przyznano im miejsca wg liczby oddanych głosów. Pierwsze miejsce zdobył pan Jakub z Leszna, właściciel amerykańskiego wozu sportowego Chevrolet Corvette C4 z 1987 roku. Drugie miejsce przyznano panu Leszkowi prezentującemu Mercedesa, a trzecie panu Sławkowi – właścicielowi Poloneza. Cała trójka otrzymała puchary i dyplomy oraz upominki.
- To auto mam mniej więcej od półtora roku. Jeżdżę nim generalnie na zloty i czasami na wycieczki weekendowe. Byłem już nim w Poznaniu, Wrocławiu, a nawet Warszawie. Gustuję zdecydowanie w amerykańskich wozach. Wcześniej miałem Mustanga, którego sprzedałem i teraz kupiłem Chevroleta. To samochód do przejażdżek typowo dla przyjemności, bo nawet nie ma tu bagażnika, a w środku jest miejsce tylko dla kierowcy i pasażera – opowiada Jakub Kosowicz, właściciel zwycięskiej Corvette'y.
Podczas zlotu można było spotkać także inne ciekawe pojazdy, jak strażackiego Stara. Wyprodukowany w latach 80. pojazd służył w kilku jednostkach OSP aż w końcu – już na emeryturze – trafił w ręce prywatnego właściciela. – Trochę przerobiliśmy to auto i teraz bardziej przypomina w środku campera. Jeżdżąc jednak na zloty, tak jest wygodniej, bo mamy gdzie jeść i spać. To jeszcze nie koniec przeróbek, w następnym sezonie na pewno pomalujemy go tak, że będzie cały w jednym kolorze. Można się naprawdę bawić i dużo tu zmieniać i przerabiać, tylko na to potrzeba czasu i pieniędzy – śmieje się pan Wiesław z Małachowa. Jego pasję podziela żona Kamila. Małżeństwo wraz ze znajomymi uczestniczyli m.in. w Rajdzie Koguta. Teraz auto będzie na chodzie jeszcze mniej więcej przez dwa tygodnie, po czym trafi do garażu, gdzie przeczeka zimę.
Poza autami i motocyklami na imprezie obecni byli strażacy z OSP Kokorzyn oraz kościańska policja. Funkcjonowały ponadto stoiska z gadżetami związanymi z samochodami oraz Rzeczodzielnia. Tutaj można było m.in. w okazyjnej cenie zakupić książki czy też skosztować popcornu. Ciepłe przekąski serwowano ponadto na innym stoisku.
Nie można także nie wspomnieć o zbiórce zorganizowanej przez Michała Liwerskiego. Mianowicie do puszek zbierano datki na wyposażenie Oddziału Dziecięcego Kościańskiego Szpitala. Organizatorami wydarzenia było natomiast kilkoro pasjonatów motoryzacji zrzeszonych w różnych klubach oraz MOSiR Kościan.
Teraz wiekowe już pojazdy oraz motory trafią najczęściej do garaży, bo wiosną ponownie wyruszyć na drogi i rozmaite zloty.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu koscianiak.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz