Zamknij

Nieziemski Ferment Sztuki w Gorzelni w Turwi [ZDJĘCIA]

Milena Waldowska 16:00, 25.08.2025 Aktualizacja: 17:35, 25.08.2025
Skomentuj

To było bez wątpienia niesamowite i zupełnie niepowtarzalne wydarzenie kulturalne. Nikt z osób, które zdecydowały się spędzić sobotni wieczór w Gorzelni w Turwi, z pewnością tego nie żałował. Dawka artystycznych doznań była kilkukrotna, a do tego potęgowana niezwykłym miejscem, w którym zrealizowano przedsięwzięcie.

Zgodnie z założeniem artystycznego projektu jakim jest Ferment Sztuki, miał on wykorzystać różne przestrzenie Gorzelni do prezentacji różnych dziedzin sztuki. To się udało w stu procentach, ale pomysłodawcy osiągnęli jeszcze więcej ponad swoje założenia. Mianowicie kameralność i niezwykła atmosfera tego miejsca sprawiły, że artyści i widzowie tworzyli jedną całość. Niezależnie od tego czy ktoś przyszedł z rodziną, czy znajomymi, czy też sam, bawił się tak samo dobrze.

[FOTORELACJA]3925[/FOTORELACJA]

Gościnna Gorzelnia pod kierownictwem Grzegorza Koniecznego otworzyła dla gości w pełni swe progi. W związku z tym w przerwach pomiędzy poszczególnymi punktami programu, można było zajrzeć w każdy zakamarek. Najciekawiej wyglądało to na samym dole budynku, gdzie można było pooglądać różne eksponaty w muzeum działającym przy Gorzelni, posłuchać ciekawostek związanych z tworzeniem różnych procentowych trunków, powąchać je, a nawet podegustować. Kto nie chciał lub nie mógł smakować procentów, mógł uraczyć się kawą. Ponadto w tej przestrzeni zadbano także o doznania związane z Fermentem Sztuki. W poszczególnych częściach sali rozwieszono bowiem grafiki w ramach wystawy studentów Koła Eksperymentów Graficznych wywodzących się z Uniwersytetu SWPS we Wrocławiu. Wystawa „Niewypowiedziane” skupia się najogólniej rzecz biorąc na emocjach. Grafiki są niezwykle interesujące i z pewnością warto było poświęcić im dłuższą chwilę uwagi.

Ta wystawa była także poniekąd powiązana z główną ekspozycją zatytułowaną „Odlot” znajdującą się w głównej sali Gorzelni. Obie łączy osoba Huberta Baranowskiego, który jest studentem tej uczelni, a także członkiem Koła Eksperymentów. I to właśnie od wernisażu wystawy tego młodego, utalentowano artysty rozpoczęło się całe wydarzenie. Hubert opowiadał podczas niego w jaki sposób zrodził się w nim pomysł na prezentowane prace. A trzeba przyznać, że to prace niezwykłe. Nieco abstrakcyjne i pobudzające wyobraźnię, ale jednocześnie wykonane z dużą precyzją. Do tego wydrukowane w dużym formacie, dlatego świetnie wkomponowały się w przestrzeń Gorzelni.

Po krótkiej przerwie kierownik Gorzelni, Grzegorz Konieczny, opowiadał słuchaczom o tym wyjątkowym miejscu, ale także o produkcji, która cały czas się tu odbywa. Podczas swej prelekcji sporo żartował i wciągał słuchaczy w czynny udział do swojej opowieści.

Wprowadzeni w ten sposób w doskonały nastrój słuchacze byli już gotowi na kolejny, najważniejszy punkt programu. A był nim koncert duetu Black Noice tworzonego przez Jacka Hałasa i Jakuba Szwarca z gościnnym udziałem Patryka Piłasiewicza i Agaty Skrzypek. Trzeba zacząć od tego, że Jacek Hałas jest jednym z nielicznych ekspertów w Polsce muzyki tradycyjnej. Kilka lat temu zaprosił do współpracy kościańskiego perkusistę Jakuba Szwarca i w ten sposób powstał niesamowity duet Black Noice łączący tradycję ze współczesnością. Ten muzyczny projekt specjalnie na potrzeby występu w Gorzelni został poszerzony o kontrabasistę i wokalistkę, ale także reżyserkę koncertów.

Artyści stworzyli coś w rodzaju spektaklu muzycznego zatytułowanego „PRZERAŹLIWE ECHO TRĄBY OSTATECZNEY”. Całość była muzyczno-słowną opowieścią nawiązującą do tradycji wędrownych śpiewaków. Trzeba przyznać, że efekt był zniewalający. Artyści poza własnymi instrumentami i głosami, wykorzystywali doskonale przestrzeń Gorzelni, grając przykładowo na kadziach czy ich pokrywach. Dodatkowo, tak jak muzyczni wędrowcy, tak samo artyści przemieszczali się wykorzystując różne przestrzenie. Widzowie mogli podążać za nimi lub też pozostać na swoich miejscach, bo dźwięk był wszędzie doskonale słyszalny. Sama muzyka łącząca w sobie tradycyjne pieśni wygrywane na lirze korbowej, akordeonie i fletach w połączeniu z dynamiczną perkusją dawała piorunujący, momentami psychodeliczny efekt. Po takim występie widzowie zostali nagrodzeni gromkimi brawami.

Kto nie miał jeszcze dość po takiej dawce doznań, mógł jeszcze zostać na ostatnim muzycznym akcencie, czyli DJ-secie w wykonaniu Michała Rukszy. Trzeba przyznać, że mimo późnej pory, na tej części zostało jeszcze sporo słuchaczy. A było warto, gdyż artysta zaserwował niemniej emocjonujący występ wpisujący się w całą konwencję Fermentu Sztuki. Był to koncert pianistyczny w elektronicznym wydaniu, dodatkowo wzmocniony wizualizacjami w formie mappingu autorstwa Karoliny Jacewicz.

Podsumowując, projekt Ferment Sztuki mimo, iż nie miał masowej skali, był bez wątpienia jednym z najważniejszych wydarzeń kulturalnych tego roku w naszym powiecie. Ta ocena wynika z jakości prezentowanej sztuki, ale także ilości wykorzystywanych jej dziedzin i miejsca, w którym została zrealizowana. Głównym organizatorem przedsięwzięcia była agencja Music Art Space we współpracy z kilkoma partnerami: Kopalnia Talentów, Top Farms, Gmina Kościan, Kościański Ośrodek Kultury, Music Store, Instytut Chemii Bioorganicznej PAN. Z kolei dla naszej redakcji zaszczytem i ogromną przyjemnością było patronowanie temu wydarzeniu.

Dołącz do nas na Facebooku!Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i fotorelacje. Jesteśmy tam, gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!
(Milena Waldowska)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarze (0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%