12 młodych uczestników przez pięć dni uczestniczyło w wakacyjnych warsztatach rzeźbiarskich pod okiem kościańskiego artysty Mariana Malińskiego. Ostatnim dniem zajęć był piątek, 12 lipca. W tym dniu na uczestników czekało aż kilka niespodzianek.
Warsztaty rzeźbiarskie organizowane przez Muzeum Regionalne w Kościanie przeprowadzono już po raz XI. Kilkudniowe zajęcia odbywają się zawsze dwa razy do roku – w czasie wakacji oraz ferii zimowych. Latem zajęcia przeprowadzane są przy pracowni Mariana Malińskiego, czyli w wiatraku „Michał” na Skwerze Krimpen. Z frekwencją nigdy nie ma problemu, a najczęściej ci sami uczestnicy nie kończą swej przygody na jednym sezonie, a kontynuują kurs w kolejnym.
Najbardziej podoba im się to, że mają swobodę działania. Tworzą to co chcą i co podpowie im wyobraźnia. Sam mistrz natomiast tylko czuwa nad bezpieczeństwem kursantów, pomaga dobrać im odpowiednie narzędzia i podpowiada technikę. – Na początku nowym uczestnikom tłumaczę co czym zrobić. Najczęściej łapią wszystko w mig i z zacięciem przystępują do pracy. Szczególnie dziewczyny radzą sobie bardzo dobrze – zapewnia Marian Maliński.
[FOTORELACJA]2797[/FOTORELACJA]
Dzieci najczęściej rzeźbią zwierzęta i kwiaty. Po wykonaniu odpowiedniego kształtu malują swoje dzieło. Tutaj także muszą użyć wyobraźni, by odpowiednio dobrać kolory. Trzeba przyznać, że efekt końcowy jest naprawdę świetny.
Tym razem jednym z najmłodszych uczestników był 11-letni Oliwer, którego na zajęcia z Kamieńca przywozili rodzice. Tegoroczne warsztaty są jego trzecimi. – Wcześniej nigdy nie rzeźbiłem, ale tutaj bardzo mi się spodobało. Wyrzeźbiłem kotka dla swojego kolegi, co zajęło mi około dwa dni – mówi Oliwer.
Kilku i kilkunastoletnim uczestnikom zajęć towarzyszyła Natalia Kowalska-Jakubowicz. To już jej kolejne warsztaty. Sama na nich rzeźbi, ale także pomaga panu Marianowi zapanować nad gromadką dzieciaków. Zapewnia, że te zajęcia mocno wciągają. Teraz wykonywała serię naczyń. – To wbrew pozorom nie jest trudne. Drzewo jest miękkie i łatwo je odpowiednio wydrążyć. A jeśli coś nie wyjdzie, można poprawić papierem ściernym czy innym narzędziem – mówi Natalia Kowalska-Kubiak.
Ostatniego dnia warsztatów uczestników odwiedzili goście w osobach przewodniczącej Rady Miejskiej Kościana Tamary Turek oraz dyrektora Muzeum Dariusza Krama. Przewodnicząca z zaciekawieniem przyglądała się pracy, a nawet sama skusiła się na chwycenie dłuta i młotka w dłoń.
Goście nie przyszli w odwiedziny z pustymi rękoma. Mieli dla uczestników dyplomy i drobne upominki, które zostały uroczyście wręczone. Wszyscy stanęli także do pamiątkowego zdjęcia. Nie była to jedyna wizyta podczas tych warsztatów. W poprzednich dniach na zajęciach pojawił się Giorgi Gabetsadze, artysta rzeźbiarz z Gruzji, tegoroczny uczestnik III Międzynarodowego Pleneru Rzeźbiarsko-Malarskiego w Kościanie. Jego imponujące prace można zobaczyć w Muzeum do 26 lipca.
W piątek na młodych artystów czekała jeszcze jedna, bardzo przyjemna niespodzianka. Już po zakończeniu zajęć, pan Marian zaprosił uczestników do pobliskiej restauracji „U Dudziarza” na szarlotkę z lodami. To był więc bardzo przyjemny finał.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu koscianiak.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz