Blisko 300 zawodników wzięło udział w biegach na 5 i 10 km w Turwi. Zanim rozpoczęła się rywalizacja na głównych dystansach, wcześniej tradycyjnie przeprowadzono wyścigi dziecięce. Biegi w Turwi kończą tegoroczne biegowe Grand Prix Gminy Kościan.

Biegi odbyły się w sobotę, 5 października. Choć temperatura powietrza była niska w porównaniu do kilku ostatnich edycji, to przynajmniej zawody udało się przeprowadzić bez deszczu. A były one dość długie, bo najpierw tradycyjnie przeprowadzono biegi dziecięce w podziale na kategorie wiekowe. Wzięło w nich udział 300 dzieci i młodzieży.

Następnie przyszedł czas na biegi główne. Najpierw na linii startu ustawili się zawodnicy z krótszego dystansu. Na ten bieg zapisało się 175 zawodników, ale na zawody stawiło się ich nieco mniej, bo 157. Po około 10 minutach do biegu wyruszyli biegacze z dłuższego dystansu, których było 128.

[FOTORELACJA]3005[/FOTORELACJA]

Jako pierwszy na linii mety pojawił się Paweł Łączny z Czempinia z czasem 16:58. Drugi był Ignacy Pudliszewski z Kościana (17:08), a trzeci Hubert Naglak z Szalejewa (17:18). Wśród pań, już po raz kolejny w tym sezonie, triumfowała 12-letnia Zosia Schwarz z Kościana, która z wynikiem 19:45 ustanowiła swój życiowy rekord. Druga była Olga Cichoszewska z Popowa Starego (21:18), a tuż za nią wbiegając na metę nieomal jednocześnie Beata Dudkowiak z Machcina (21:18).

– Myślałam, że dzisiaj pobiegnę słabo, a jednak udało się pobić rekord. W sumie biegło się nienajgorzej, tylko w pierwszą stronę dosyć mocno wiało. Chociaż i tak było dużo lepiej w porównaniu do Biegu Słonecznego w Widziszewie – mówi Zosia Schwarz, najlepsza w damskiej rywalizacji, na co dzień uczennica kościańskiej „Trójki”. – Brałam udział we wszystkich biegach cyklu. Wygrałam trzy razu, tylko w Racocie w biegu nocnym byłam trzecia. Grand Prix mam więc wygrane. To jeden z moich największych dotychczas biegowych sukcesów. Teraz trochę odpoczynku, ale będę jeszcze biegać w tym sezonie, jeśli coś wpadnie.

W biegu na 10 km najlepszy był Mateusz Dzioba z Jeleniej Góry z czasem 32:15. Niewiele gorszy okazał się Cezary Suchora z LKS Sana Kościan z czasem 32:39. Trzeci w kolejności zawodnik miał już sporą stratę do dwóch pierwszych. Był nim Jacek Szymańczuk z Poznania, a jego czas to 34:59. W damskiej rywalizacji najszybsze okazały się, nie pierwszy raz w tegorocznym cyklu, siostry Bieleckie z Michałowa. Tym razem pierwsza była Karolina (37:50), a druga Patrycja (39:20). Trzecia, ze sporą stratą do sióstr, dobiegła Iga Stępniak z Poznania (42:48).

– W tej chwili nie mam jeszcze najwyższej formy, bo przygotowuję się na Mistrzostwa Polski w biegach przełajowych w listopadzie. Ponadto chcę spróbować swoich sił w Kościańskim Półmaratonie, będzie to mój debiut. Dzisiaj troszkę zawiewało, ale był to boczny wiatr, więc aż tak nie przeszkadzał. Trasa w porządku, płaska. Jeśli chodzi o przebieg rywalizacji, to razem z zawodnikiem z Jeleniej Góry biegliśmy mniej więcej do 8 kilometra ramię w ramię. Potem on przyspieszył, a ja nie mogłem na to odpowiedzieć, bo nie mam jeszcze tej formy – przyznaje Cezary Suchora, drugi na 10 km. – Jeśli chodzi o cały cykl, w Nowym Dębcu byłem trzeci, w Racocie biegłem na 5 km, więc się nie liczy do ostatecznego wyniku, a w Widziszewie wygrałem. Prawdopodobnie wystarczy to do zwycięstwa w Grand Prix, ale poczekajmy na ostateczną kwalifikację.

Dodajmy, że cały bieg tym razem był bardzo szybki, a wielu zawodników pobiło własne rekordy. Na mecie każdy otrzymywał tradycyjnie medal, a niektórzy nawet dwa. Drugi medal był dla biegaczy, którzy wzięli udział we wszystkich czterech biegach całego cyklu, czyli Zimowym Biegu Niedźwiedzia w Nowym Dębcu, Nocnym Biegu o Podkowę Racotu, Biegu Słonecznym w Widziszewie oraz październikowym w Turwi.

Szczegółowe wyniki Cyklu Grand Prix Gminy Kościan podamy wkrótce.