Ponad setka uczestników wzięła udział w minioną sobotę w rajdzie rowerowym, którego trasa przebiega głównie przez różne miejscowości gminy Kościan. Po drodze uczestnicy zaliczyli kilka przystanków z czasem na zwiedzanie, a także poczęstunek przygotowany przez poszczególne sołectwa. Rajd zakończył wspólny piknik w Racocie.
Gminny Rajd Sołtysa odbył się już po raz czwarty, a z każdą jego edycją przybywa uczestników. W tym roku było ich 108, z czego większość przebyła całą, liczącą aż 63 km trasę. Pojedyncze osoby dołączały się po drodze, w tym 12-osobwa ekipa z Kurzej Góry już na ostatnim etapie rajdu. Wśród uczestników był także wójt gminy Kościan Andrzej Przybyła, który jednak musiał po drodze odłączyć się z powodu innych wydarzeń tego dnia. Jechali ponadto zastępca wójta Mirosław Duda i sołtys Racotu Jarosław Donaj, który jest pomysłodawcą rajdu.
Mimo wcześniejszych obaw, pogoda dopisała, a także organizacja i dobry nastrój wszystkich uczestników. Rajd wyruszył o godz. 9.00 z boiska piłkarskiego w Racocie. Tutaj także znajdowała się meta. – Rano, kiedy przyszedłem tutaj jeszcze przed zbiórką, by wszystko przyszykować, byłem mokry od deszczu. Ale tuż przed startem wypogodziło się. Większość uczestników pojawiła się ubrana na krótko – relacjonuje sołtys Racotu, Jarosław Donaj.
Uczestnicy rajdu z Racotu kierowali się w stronę Gryżyny, a następnie Gniewowa, Widziszewa, Kobylnik, Kotusza, Łęk Wielkich i Łęk Małych do Konojadu i Szczepowic. Trasa wybiegła zatem nieco poza gminę Kościan, a nawet powiat kościański zahaczając o gminę Kamieniec w powiecie grodziskim. – Zaliczyliśmy łącznie cztery gminy, czyli gminy Kościan, Śmigiel, Kamieniec oraz miasto Kościan. Zależało nam bowiem na ułożeniu trasy w ten sposób, by zaliczyć Łagiewniki i Sepienko, które nie znajdowały się wcześniej na trasie rajdu. By tam dojechać, zdecydowaliśmy się na przejazd przez gminę Kamieniec, dzięki czemu zwiedziliśmy kurhany z epoki brązu w Łękach Małych, a także piękny park wraz z pałacem w Szczepowicach – tłumaczy wicewójt Mirosław Duda.
[FOTORELACJA]2913[/FOTORELACJA]
Ze Szczepowic trasa rajdu kierowała się do wspomnianych Łagiewnik i Sepienka, a dalej w stronę Bonikowa, Starych Oborzysk, Pianowa, Starego Lubosza, Kurzą Górę aż do Racotu, co nastąpiło około godz. 15.30.
Przystanków po drodze było łącznie kilka. – W Krzanie ugoszczono nas świeżo upieczonym plackiem i kawą. W Kurowie rozpoczynali akurat festyn, więc także można było skorzystać z różnych wiktuałów. Z kolei Łagiewnikach mieliśmy udostępnioną świetlicę wiejską, gdzie mogliśmy spożyć produkty podarowane nam chociażby przez TOP Farms Wielkopolska – wylicza wicewójt.
Dodatkowo w Bonikowie i Starych Oborzyskach trwały akurat odpusty, więc uczestnicy także zatrzymali się na chwilę. Natomiast w Kurzej Górze oczekująca grupa wraz z sołtysem częstowała uczestników cukierkami. Niezwykle sympatyczny i bogaty w atrakcje był natomiast finał rajdu w Racocie. Na każdego czekała porcja spaghetti, a także lody i napoje. Wszyscy brali ponadto udział w losowaniu nagród, a było ich sporo.
– Najważniejsze, że wszyscy dojechaliśmy bezpiecznie do celu. Wprawdzie zdarzyło się po drodze złapanie gumy, ale zabezpieczający nas serwismeni bardzo szybko poradzili sobie z usterką i można było jechać dalej. Należy też pamiętać, że sporo osób musiało dojechać na start, a potem wrócić jeszcze z Racotu do swoich miejscowości. Przejechali więc naprawdę sporo – podsumowuje Mirosław Duda.
Organizatorami rajdu byli Gmina Kościan, Sołectwo Racot i OSiR Kościan, a trasę zabezpieczali strażacy z OSP Gryżyna i OSP Choryń.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz