W okręgu kalisko-leszczyńskim wybraliśmy 12 posłów. Przeważają te same nazwiska co w bieżącej kadencji, tylko jedna osoba będzie nowicjuszem w sejmie. Nasz region będą reprezentować m.in. posłowie z Leszna, natomiast z Kościana nikomu do sejmu nie udało się dostać.
Najwięcej mandatów, bo pięć, w naszym okręgu wyborczym zdobyło Prawo i Sprawiedliwość. Są to te same osoby, które reprezentowały nasz region w kończącej się kadencji, poza Tomaszem Ławniczakiem, który stracił mandat. Absolutną rekordzistką jeśli chodzi o wynik wyborczy jest obecna minister zdrowia i polityki społecznej Marlena Maląg, która zdobyła 109 870 głosów. Kolejne osoby, które weszły do sejmu z listy PiS-u otrzymały już zbliżoną liczbę głosów. Drugie miejsce zajęła obecna minister zdrowia Katarzyna Sójka, na którą swój głos zdecydowało się oddać 18 138 głosów. Trzecie miejsce zajął poseł z powiatu kaliskiego Piotr Kaleta, a jego wynik to 16 344 głosy. Na czwartym miejscu uplasował się poseł z Warszawy, ale od kilku kadencji startujący z naszego regionu i często bywający w naszym powiecie – Jan Dziedziczak, który zdobył 14 689 głosów. Do niższej izby parlamentu dostał się jeszcze kolejny poseł z Kalisza – Jan Mosiński, a jego wynik to 7 321 głosów.
– Bardzo się cieszę z reelekcji, to będzie już moja piąta kadencja. Bardzo dziękuję za wszystkie głosy, a nowo wybranym parlamentarzystom życzę, aby ciężko pracowali przez cztery lata, a nie tuż przed wyborami, bo to przynosi efekt. Sam osiągnąłem podobny wynik jak przed czterema laty, mimo że startowałem teraz z czwartego miejsca. Jestem więc bardzo zadowolony. Zapewniam, że będę w dalszym ciągu działał na rzecz mieszkańców naszego regionu – mówi Jan Dziedziaczak. – Myślę, że w tych wyborach największym zwycięzcą jest społeczeństwo polskie, które nareszcie licznie poszło do urn. Mamy najwyższą frekwencję po 1989 roku i to jest na pewno dobry sygnał, aby Polacy czuli się współodpowiedzialni za swój kraj. Jako PiS wygraliśmy trzeci raz z rzędu, co jest dużym sukcesem. Z reguły partie rządzące przegrywały wybory. Pani Kopacz chociażby miała nieco ponad 20 procent, czy bardziej skrajne przypadki, jak SLD, które cieszyło się w 2005 roku po swoich rządach, że w ogóle doszło do sejmu, czy cztery lata wcześniej AWS, który w ogóle nie wszedł do parlamentu, mimo że wcześniej był partią rządzącą. My jesteśmy zwycięzcami wyborów i to jest dla nas powód do satysfakcji.
Nasz region będzie także reprezentowany w parlamencie przez czterech posłów z Koalicji Obywatelskiej. To o jeden mandat więcej dla tego ugrupowania w porównaniu z 2019 rokiem. Na tej liście zwycięzcą okazał się obecny poseł z Ostrowa Wielkopolskiego Jan Urbaniak, który zdobył 50 724 głosy. Drugie miejsce zajął obecny poseł z Leszna, dobrze znany w Kościanie i często tu bywający – Grzegorz Rusiecki, na którego głosowało 22 410 wyborców. Niewiele mniej głosów uzyskała posłanka z Kalisza, która w 2019 roku do sejmu dostała się z listy SLD – Karolina Pawliczak z wynikiem 21 819 głosów. Mandat z listy KO uzyskał jeszcze obecny poseł z Kalisza, Mariusz Witczak z wynikiem 12 754 głosy.
– Chciałbym przede wszystkim podziękować tym tysiącom mieszkańców naszego regionu, którzy ponownie obdarzyli mnie zaufaniem. Ten wynik, który uzyskałem to jest wielkie wzruszenie, ale też ogromne zobowiązanie – mówi Grzegorz Rusiecki. – Bardzo się cieszę również z wyniku całej listy, ponieważ to była bardzo ciężka praca dla wielu kandydatów. Mieliśmy świetnych kandydatów także z powiatu kościańskiego – to Arleta Adamczak i Paweł Linke. Dzięki ich zaangażowaniu udało się zdobyć czwarty mandat i zwiększyć ich liczbę z trzech do czterech w naszym regionie. Tak więc ciężki okres kampanii za nami, później trudne dwa dni oczekiwania na wyniki. Mamy świadomość, że jednak to co najcięższe jest dopiero przed nami. Czujemy tę odpowiedzialność i mam nadzieję, że już w połowie listopada będziemy mogli rozpocząć przemianę Polski.
Trzecie miejsce przypadło Trzeciej Drodze, czyli wspólnej liście PSL oraz Polski 2050 Szymona Hołowni. Ta koalicja uzyskała w naszym regionie dwa mandaty. Pierwszy przypadł obecnemu posłowi Polskiego Stronnictwa Ludowego i wiceszefowi tej partii – Andrzejowi Grzybowi, który zdobył 29 391 głosów. Drugi mandat zdobyła Barbara Oliwiecka z Polski 2050 z wynikiem 12 214 głosów. To obecnie radna Kalisza, dla której nowa kadencja będzie debiutem w sejmie.
Jeden mandat zdobyła ponadto Nowa Lewica, która w 2019 roku miała dwa mandaty. Nasz region z tej listy reprezentować będzie obecny poseł z Leszna i "etatowy" parlamentarzysta dobrze znany również w Kościanie – Wiesław Szczepański. Jego wynik to 13 688 głosów.
– Przede wszystkim chciałbym podziękować wszystkim wyborcom Lewicy z byłego województwa leszczyńskiego oraz regionu kaliskiego, dzięki czemu zdobyliśmy jeden mandat w regionie. Nie ukrywam, że liczyliśmy na zdobycie dwóch, ale jednak namawianie do tego, by głosować na Trzecią Drogę, bo nie przekroczy progu wyborczego, przyniosło efekt. Trzecia Droga uzyskała nadwyżkę, której chyba sama się nie spodziewała – ocenia Wiesław Szczepański. – Dzisiaj 248 głosów posiada opozycja, co daje jej realną szansę na stworzenie stabilnego rządu i tego, że być może niedługo zmienią się rządy, które wkroczą na drogę demokracji i staniemy się równorzędnym partnerem w Unii Europejskiej. Cieszę się, że w naszym okręgu siedem mandatów ma zjednoczona opozycja.
Mandatu posła, już kolejną kadencję, nie udało się uzyskać żadnemu kandydatowi z naszego powiatu. Będziemy mieć jednak jednego parlamentarzystę, czyli senatora Wojciecha Ziemniaka (zobacz: Wojciech Ziemniak senatorem! Pokonał Dorotę Słowińską).
Najbliżej uzyskania mandatu posła był natomiast Bartosz Kobus wspierany przez PSL. Wieloletni zastępca burmistrza i sekretarz gminy Krzywiń startując z czwartego miejsca zdobył 4748 głosów, co dało mu czwarty wynik na liście i 0,88 proc. głosów. Kobus startował także w poprzednich wyborach z list PSL i uzyskał wówczas 4050 głosów. Z listy Trzeciej Drogi, choć już z dalszych miejsc, kandydowali ponadto: Marta Furmaniak (1461 głosów), Dawid Murek (1306 głosów) i Izabela Skorupska (973 głosów). Cała trójka wspierana przez Polskę 2050, a Dawid Murek jest szefem tego ugrupowania w naszym powiecie.
Z listy Koalicji Obywatelskiej do sejmu kandydowali natomiast Arleta Adamczak i Paweł Linke. Kandydatka Adamczak, która jest obecnie radną Śmigla oraz dyrektorem Szkoły Podstawowej w Czempiniu uzyskała bardzo dobry wynik 4493 głosów. Paweł Linke, który był najmłodszym kandydatem startującym z przedostatniego miejsca też uzyskał całkiem niezły wynik – 2966 głosów.
Mieszkańcy naszego powiatu kandydowali także z listy Prawa i Sprawiedliwości. Andrzej Wawer, który jest radnym powiatowym oraz członkiem zarządu powiatu zdobył 823 głosy. Z kolei Radosław Dąbrowicz, który zawodowo jest kierownikiem Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa uzyskał 378 głosów.
Z listy Nowej Lewicy startowała z kolei Mirosława Mueller z Kościana, która uzyskała 375 głosów. Mieliśmy także swojego reprezentanta na liście Konfederacji, którym była Eliza Harasimczuk z Darnowa na którą zagłosowało 206 osób. Z komitetu Polska jest Jedna startował jeszcze Edward Karpiński, emeryt ze Starego Bojanowa, który uzyskał 114 głosów.
Demokrata16:00, 17.10.2023
1 0
OBWE już w roku 2016 roku apelowało o zmianę ordynacji wyborczej w Polsce Bo wybory te nic nie mają wspólnego demokracja.Bo to nie wyborca wybiera kandydatów do parlamentu A wybiera partia .umieszczajac daną osobę w odpowiednim miejscu na liście. 16:00, 17.10.2023
Gizbern16:09, 17.10.2023
0 0
Jeszcze nie utworzyli rządu a już się żrą. Lewica chce wpisać w umowę koalicyjną prawo do aborcji od 12 tygodnia, PSL jest przeciw. Pojawiła się już zapowiedź likwidacji 13 i 14 emerytury. Mnie to nie dotyczy, ale ile kościańskich emerytów na złość mamie odmroziło sobie uszy. A to dopiero początek. 16:09, 17.10.2023