W ostatni wtorek w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Kościanie odbył się wykład pod egidą Towarzystwa Miłośników Ziemi Kościańskiej poświęcony tematyce legend, zabobonów, wierzeń i mitów powiatu kościańskiego współcześnie. Wygłosiła go mgr Katarzyna Marciniak-Helińska, nauczycielka historii i przedmiotów zawodowych z „Ratajczaka”.
Tematyka spotkania idealnie wpisała się w okolice święta zmarłych i Halloween. Wiele legend i opowieści w różnych miejscowościach powiatu kościańskiego jest bowiem związanych ze zmarłymi w różnych okolicznościach mieszkańcami. Ale nie tylko, bowiem motywów jest mnóstwo, tak jak i samych mitów.
Co ciekawe, wydawałoby się, że w dzisiejszych czasach, kiedy jesteśmy tacy nowocześni i postępowi, nikt nie wierzy już w zabobony i przesądy. Może jeszcze gdzieś na wsiach krążą opowieści wśród starszych mieszkańców, ale w samym Kościanie nie praktykuje się dawnych wierzeń. Tymczasem nic bardziej mylnego. Nie chodzi przy tym tylko o „odpukanie w niemalowane”, „splunięcie przez lewe ramię kiedy przed drogę przebiegnie nam czarny kot” , czy też powszechne przesądy związane ze ślubem, ciążą itp. Nasze wierzenia i przekonania często sięgają znacznie głębiej. Dowiedli nawet tego liczni uczestnicy spotkania w bibliotece, którzy żywo wtrącali przykłady z własnego życia dowodzące, że wierzenia, to nie tylko zmyślone mity.
[FOTORELACJA]3093[/FOTORELACJA]
Katarzyna Marciniak-Helińska na dowód tego, że świat mitów jest bardzo żywy zacytowała z kolei fragment książki Adama Tomaszewskiego „Młodość została nad Obrą”: „Świat legendy, żywej wciąż ludowości, obumarłego obyczaju, w którym nie wiadomo kto w tym wieku jeszcze sięga, wciąż jeszcze żyje. Wciąż daje znać o sobie. Ludzie wzruszają ramionami, śmieją się. Próbują szydzić, a okradkiem wciąż chodzą do wróżki”.
Sama przyznała, że tematyką naszych lokalnych legend zainteresowała się kilka lat temu, kiedy współpracowała z Kościańskim Uniwersytetem Trzeciego Wieku prowadząc sekcję edukacji regionalnej. Postanowiła wówczas spisać miejscowe legendy w książce. Przygotowując ją odwiedziła 150 miejsc na terenie powiatu kościańskiego. Na podstawie zasłyszanych opowieści powstała pierwsza publikacja, a później jeszcze dwie kolejne. W tym jedna na bazie współpracy ze Stanisławem Wiśniewskim, regionalistą z Czempinia. Dotarła ponadto do wielu istniejących już publikacji, a także do starszych ludzi, którzy doskonale znali legendy. Często przy tym chętnie dzielili się opowieściami, ale wyłącznie anonimowo. Nie chcieli bowiem uchodzić za „zabobonnych i głupich”.
Takie lokalne legendy to m.in. „Bal duchów” w Borowie, „Brzoza gryżyńska”, „12 rozbójników” z Morownicy, „Dzwon kościański” z Kościana, „Garbuska” z Wyskoci, „Kareta o północy” z Rogaczewa Wielkiego, „Karczma w Czaczu”, „Kamienie w Piechaninie”, „Legenda o zdobyciu zamku w Kościanie”, „Opowieść o cwanym złodzieju” z Pelikana oraz całe mnóstwo innych.
W legendach i opowieściach przejawiają się różne motywy. Bardzo powszechny jest motyw zjawy, w tym pojawiają się kościotrupy, piękny kawaler, wędrujące samotne dziecko, hrabia, człowiek bez głowy, matka i syn w Nowym Dębcu. Te ostatnie zjawy dotyczą opowieści związanej z bawiącym się dzieckiem nad wodą, które w pewnym momencie pod nią zniknęło. Niestety chłopiec utonął i wyjęto jego ciało. Matka zobaczywszy to, z rozpaczy sama skoczyła do wody i się utopiła. Do dzisiaj w mglisty dzień widać dwa cienie snujące się po tafli jeziora. Miejscowi są przekonani, że to postacie matki i syna.
Legendy i wierzenia nawiązują także często do motywu łańcucha, zwierząt, świeczników. Poza przypowieściami ludzie wierzą także w znaczenie amuletów, niekonwencjonalnych metod leczenia i ludowych sposobów, bioenergoterapię. Za niezwykłą moc ceni się czarcie żebro, czyli ostrożeń warzywny.
Okazuje się, że liczba wierzeń i zabobonów jest ogromna, a temat wydaje się niczym studnia bez dna. Nasuwa się też konkluzja, że legendy nigdy nie znikną, bo ubarwiają nasze życie.
Po godzinnej prelekcji można było obejrzeć książki, których autorką bądź współautorką jest Katarzyna Marciniak-Helińska. Był też czas na krótkie rozmowy. A podsumowując, spotkanie mimo niekiedy smutnych i tragicznych cytowanych legend, wprawiło słuchaczy w bardzo dobry nastrój.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz