Zbiórkę na portalu zrzutka.pl założyła Martyna, starsza córka pani Nadii. - Dwa lata temu mama zachorowała na trój ujemy nowotwór piersi. Ta informacja ścięła nas z nóg jako rodzinę natomiast mamę załamało, jak każdą inną osobę słyszącą od lekarza w pierwszej chwili wyrok "Ma Pani/Pan raka, rokowania są niepewne" - pisze Martyna. - Mimo wszystko mama podniosła rękawice do walki i stanęła oko w oko z nowotworem, choć było naprawdę ciężko. Dzielnie zniosła chemioterapię, operację oszczędzającą, radioterapię, brachyterapię i rehabilitację. Powoli kondycja mamy po chorobie wracała do normy, odzyskiwała siłę, z miesiąca na miesiąc włosy stawały się coraz dłuższe, przybierała na wadze, a co najważniejsze odzyskiwała wiarę na powrót do normalnego życia. Wszystko wskazywało na to, że mama wygrała walkę z nowotworem.
Potem przyszły jednak powikłania po chemioterapii, a następnie okazało się, że są niestety liczne przerzuty. W tej chwili leczenie odbywa się w Poznaniu, gdzie wizyty odbywają się 3-4 razy w tygodniu. Do tego dochodzi dodatkowa terapia, a także dieta i suplementacja. Wiąże się to z dużymi kosztami, które wynoszą około 15 tys. zł miesięcznie. - Wszystko po to, by walczyć o życie mamy. Jako rodzina szukamy każdej formy leczenia, która mogłaby pomoc w walce z nowotworem, razem z mamą nie możemy pogodzić się z określeniem "wydłużenie życia" - podsumowuje córka.
Wpłat na leczenie pani Nadii można dokonywać poprzez stronę: https://zrzutka.pl.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz