Sąsiadujący bezpośrednio z budynkiem Poczty Polskiej oraz położony prawie naprzeciw siedziby Starostwa Powiatowego i Urzędu Miasta Kościana dom jest w tej chwili własnością prywatną. Właściciele, którymi są Dariusz Wilk i Leszek Kędzia, chcą go po przeprowadzonych pracach skomercjalizować.

Proces renowacji jest rozłożony w czasie, a obejmuje nie tylko budynek główny stojący przy Al. Kościuszki, ale również drugi znajdujący się na jego tyłach, czyli dawną oficynę. Jak mówi inwestor Dariusz Wilk, zanim będzie pięknie i wspaniale, trzeba trochę poczekać. Tym niemniej to, że w historycznym i położonym w centralnym punkcie miasta budynku przeprowadzane są prace, cieszy wielu mieszkańców. A zważywszy na trwający remont budynku urzędu po drugiej stronie ulicy, Al. Kościuszki mają szansę wypięknieć.

Dom przy Al. Kościuszki ma długą historię. Najpierw była to willa kościańskiego architekta, następnie własność rodziny Skrzypków. Później budynek przeszedł w ręce miasta i funkcjonowało w nim przedszkole. Po jego likwidacji dom zasiedlono lokatorami i wówczas mocno podupadł. Po ich wyprowadzce willa stała pusta, aż znaleźli się inwestorzy chcący przywrócić świetność temu miejscu.

- Naszym celem jest przywrócenie do  porządku kompleksowo budynku głównego  stojącego przy Al. Kościuszki, jak również przylegającą do niego i totalnie zniszczoną oficynę - wyjaśnia Dariusz Wilk, współwłaściciel nieruchomości. - Plan jest rozłożony na trzy lata, a już w ubiegłym roku pogłębiliśmy piwnicę o 1,5 m po to, by nie uderzać głową o nadproże.

Obecnie trwają prace związane z wymianą całkowicie przegniłych stropów, rozebrany został dach. Do końca bieżącego roku mają być położone nowe stropy na wszystkich kondygnacjach oraz nowy dach pokryty dachówką. Być może uda się jeszcze wstawić okna, by zamknąć budynek. W przyszłym roku ruszą prace związane z oficyną oraz z elewacją zewnętrzną. Na kolejny rok zaplanowano zagospodarowanie otoczenia podzielonego na parking oraz teren zielony.

Cały budynek ma być wynajmowany na potrzeby usługowe, biura i mieszkania. - W piwnicy w zamyśle miałaby  być część związana z gastronomią. Ale niekoniecznie musi tak być, może to być również fitness club lub coś w tym stylu. W każdym razie ta część nie nadaje się do przebywania na stałe, bo nie ma w niej okien - mówi inwestor.

Z kolei parter i I piętro będą mieć przeznaczenie biurowe, a na poddaszu znajdą się mieszkania. W części po oficynie mają być lokale usługowe.

Fot. Maciej Sibilak