Choć ostatnimi laty w farze odbywa się wiele koncertów, najczęściej mają one podniosły i refleksyjny nastrój. Podczas czwartkowego koncertu refleksji również nie brakowało, ale dominowały żywiołowe, bigbitowe dźwięki.
Ania Rusowicz wraz z zespołem muzyków zaprezentowała pastorałki utrzymane w klimacie lat 60. i 70., pochodzące z jej płyty „Retronarodzenie”. Nie lada gratką było pojawienie się na scenie wyjątkowych gości, którzy wraz z wokalistką zaśpiewali wybrane piosenki. Wśród nich byli Staszek Karpiel-Bułecka i Szymon Chyc, Czesław Mozil, Anna Brachaczek, Renata Przemyk, Artur Andrus oraz Andrzej i Jacek Zielińscy (zespół Skaldowie). Wszystkie występy zasługiwały na najwyższe uznanie, ale przebój wszech czasów „Z kopyta kulig rwie” wykonany przez samych braci Zielińskich był prawdziwą wisienką na torcie i wywołał gorący aplauz publiczności. Dopełnieniem całości były dowcipy Artura Andrusa, który w jednej ze świątecznych zabawnych rymowanek, wymienił Kurzą Górę.
Mix najsłynniejszych polskich kolęd na zakończenie koncertu publiczność wysłuchała już na stojąco, a cały kościół drżał niczym sala koncertowa.
Artyści w podziękowaniu otrzymali upominki ufundowane przez sponsorów związanych z Oliwskim Słoneczkiem, a także specjalne bombki wykonane przez dzieci. Dochód ze sprzedaży biletów z koncertu zostanie przeznaczony na wypoczynek dzieci z gminy Krzywiń. Podczas koncertu wolontariusze z SOS Oliwa prowadzili również kwestę na rzecz dzieci.