Propozycja rozmowy na temat sądownictwa w naszym kraju spotkała się z żywym zainteresowaniem słuchaczy. Do Miejskiej Biblioteki Publicznej przybyło kilkadziesiąt osób, a sporą jej część stanowiła młodzież.

Celem spotkania były próba wyjaśnienia zgromadzonym, na czym polega narastający konflikt pomiędzy władzą a środowiskiem sędziowskim. Spotkanie, z racji jego bohaterów, przedstawiało punkt widzenia sędziów w trwającym sporze. Sędziowie Bartłomiej Przymusiński, który jest członkiem zarządu i rzecznikiem prasowym Stowarzyszenia oraz Michał Olszewski, Sędzia Sądu Rejonowego w Kościanie mówili sporo. Zanim jednak to nastąpiło, zgromadzeni zobaczyli zdjęcia z manifestacji kościaniaków przed Sądem Rejonowym w Kościanie, które odbywały się od 2017 roku.

 - W pierwszej kolejności jako obywatele państwa oczekujemy sprawiedliwego orzeczenia. Oczywiście chcemy również, żeby było szybko, ale gdyby postawić kogoś przed dylematem, czy ma być szybko, ale niekoniecznie sprawiedliwe, czy na odwrót, to większość z nas wybrałaby sprawiedliwość. Mamy pełną świadomość, że z tą szybkością sądy zawsze miały problem, przed 2015 rokiem także. Dzisiaj po kilku latach ogromnego reformowania sądów, które miało tę sytuację poprawić, mamy tak, że postępowania trwają około 60 proc. dłużej w tej chwili. Czyli ten cel, o którym mówili politycy, że im przyświeca, nie został osiągnięty, a wręcz przeciwnie - mówił sędzia Bartłomiej Przymusiński.

W swych wypowiedziach obaj sędziowie sporo miejsca poświęcali także konieczności respektowania przez polskie sądy prawa europejskiego. - Dla mnie ten czas od 2017 roku, kiedy pierwsze łańcuchy światła powstały do chwili obecnej to jest okres, o którym można śmiało powiedzieć, że ci sędziowie, przede wszystkim z małych sądów i sądów pierwszej instancji zdali egzamin nie tylko jako obywatele i jako prawnicy, ale przede wszystkim jako sędziowie, którzy są mocno osadzeni w realiach europejskiej kultury prawnej, w której się odnaleźliśmy, do której zawsze dążyliśmy i której staramy się bronić - stwierdził sędzia Michał Olszewski.

Sędziowie przekonywali także, że ich celem nie jest agitacja polityczna. Nie walczą  z obecnie rządzącą partią Prawo i Sprawiedliwość, ani z żadną inną. Ich celem jest natomiast wyłącznie sprawienie, by rządzący stosowali reguły państwa prawa. Obecni na sali słuchacze nie do końca podzielali jednak tę argumentację. Formułując pytania do gości przeważnie od razu wyrażali swe sympatie polityczne. I tak pytali m.in. o "afery" za czasów rządów Platformy Obywatelskiej, o powody lęku sędziów przed Izbą Dyscyplinarną. Z drugiej strony były pytania o ochronę przed "gmeraniem" obecnie rządzących przy prawie wyborczym i o to, czy jeśli sędziowie się poddadzą, grozi nam zwiększenie korupcji oraz druga Rosja lub Białoruś.

Dyskusję podsumował sędzia Przymusiński: - Tak naprawdę w wielu kwestiach się zgadzamy. Zgadzamy się z tym, że pewne osoby nie mogą być bezkarne. Nie chodzi o to, że nie ma być sądów dyscyplinarnych wobec sędziów, tylko mają być sądy sprawiedliwe. Jako społeczeństwo możemy wspólnie stworzyć sądy, z których będziemy dumni. Wówczas jak będziemy szli do sądu, to nikt nie będzie miał obaw, że jak kiedyś zadarł z władzą, albo należał do kreślonej partii, to będzie miał w tym sądzie trudniej.

Fot. Milena Waldowska