Większość wezwań miała miejsce w czwartek pomiędzy godziną 17.00 a 22.00. Choć silnie wiało przez całą noc, wezwanie w nocy było jedno, a właściwie już nad ranem i dotyczyło powalonego na drodze drzewa.
Z kolei pierwsze ze zdarzeń dotyczyło ul. Polnej w Kiełczewie. Nadłamało się drzewo, którego zwisająca gałąź stanowiła zagrożenie dla drogi, ale także dla przebiegającej w pobliżu linii energetycznej. Na miejscu działała jednostka PSP Kościan oraz pogotowie energetyczne i policja. Konieczne było użycie dźwigu, by usunąć gałąź. Na czas działania służb droga była zablokowana.
Kilka innych wezwań dotyczyło złamanych lub pochylonych drzew na drodze, m.in. w Gorzycach, Donatowie, Bonikowie, Bieżyniu, Starym Luboszu i w Śmiglu. Ponadto w Śmiglu około godz. 22.00 doszło także do dość poważnego zdarzenia. Mianowicie wiatr zerwał dach na budynku gospodarczym, a jego fragmenty spadły na stojący pojazd. Strażacy musieli rozmontować belki oraz rozebrać kilka cegieł. Ich działania trwały około 40 minut. Do zerwania opierzenia z dachu doszło także w Czempiniu.
- Łącznie mieliśmy tym razem 9 zdarzeń, a więc o 60 mniej niż podczas wichur sprzed dwóch tygodni. Najważniejsze, że zarówno wówczas, jak i teraz nikt nie ucierpiał - podkreśla Dawid Kryś, oficer prasowy KP PSP w Kościanie.
Fot. Karol Schmidt
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz