Niespełna półgodzinne opady deszczu i gradu, jakie miały miejsce w Kościanie we wtorek przed godziną 18.00 sprawiły, że straż pożarna przez cały wieczór miała ręce pełne roboty.
[caption id="attachment_2383" align="alignleft" width="300"]
Kilka chwil po ulewie droga była w ogóle nieprzejezdna. Później kierowcy próbowali już ją pokonać (fot. M. Waldowska)[/caption]
Zalane ulice, podwórka i piwnice, powalone drzewa - to obraz miasta po nawałnicy. Strażacy musieli interweniować wiele razy, późnym popołudniem i wieczorem notorycznie słychać było wyjące syreny wozów strażackich spieszących na interwencje polegające m. in. na wypompowywaniu nagromadzonej wody.
W kilka minut na ulicach powstały ogromne kałuże, gdyż studzienki nie nadążały z odprowadzeniem ogromnej ilości wody. Wielkie bajoro na całej szerokości jezdni powstało m.in. na ul. 27 Stycznia, przy Zespole Szkół nr 4. Przez kilkanaście minut ulica była nieprzejezdna, a woda sięgała do kolan.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz