Kościańska Spółdzielnia Mieszkaniowa po wprowadzeniu reformy śmieciowej kilka lat temu miała duży problem z egzekwowaniem prawidłowej segregacji. Z kolei część mieszkańców żaliła się, że nawet przy dobrej woli kontenery do zbiórki selektywnej są często przepełnione i trafiają do nich niewłaściwe odpady.
Od nowego roku nie ma żadnych wyjątków - segregować musi każdy, bo w przeciwnym razie będą kary, a w budownictwie wielorodzinnym zapłacą za to wszyscy.
- Spora część mieszkańców zaangażowała się w prawidłową segregację. Całkiem nieźle wygląda gromadzenie nowej frakcji BIO, choć najczęstszym błędem jest wrzucanie tych odpadów nie luzem, tylko w plastikowych workach, co jest nieprawidłowe - mówi Paweł Nowak, prezes zarządu KSM. - Wprowadziliśmy dodatkowe instrukcje naklejone na pojemniki BIO.
Ponadto Spółdzielnia, by rozwiązać problem piętrzących się hałd śmieci, zwiększyła liczbę i pojemność kontenerów na segregację. Problemem jest to, że wielu mieszkańców nie zgniata butelek czy też nie przecina kartonów, co powoduje przedwczesne przepełnianie pojemników. Z zamontowanych przy niektórych wiatach śmietnikowych zgniatarek butelek PET jak dotąd korzysta niewiele osób.
Spory problem stanowi ciągłe podrzucanie śmieci przez osoby, a nawet firmy spoza spółdzielni. - Podejmujemy kroki, które mają przeciwdziałać temu zjawisku, niemniej walka z nim jest bardzo trudna. W niedalekiej przyszłości na jednym z osiedli wiaty śmietnikowe zostaną wyposażone w zamki, do których klucze będą posiadali jedynie jego mieszkańcy. Jeżeli to rozwiązanie się sprawdzi, zostanie wprowadzone na pozostałych osiedlach należących do naszej Spółdzielni - informuje prezes.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz