Zamknij

Pokaz kotów rasowych w Kościanie [ZDJĘCIA]

19:15, 19.02.2023 Milena Waldowska Aktualizacja: 10:16, 17.03.2023
Skomentuj

Tłumy zwiedzających przewinęły się w niedzielę przez halę sportową na Łazienkach, by zobaczyć piękne koty różnych ras. Publiczność była zachwycona, choć ścisk na małej sali przeszkadzał nieco w odbiorze.

Trzeba przyznać, że mała sala sportowa Łazienek nie jest przygotowana na dużą liczbę osób. Organizatorzy nie spodziewali się chyba aż takich tłumów. Pod halą ustawiła się długa kolejka oczekujących na kupno biletu. Stosunkowo największe luzy były przed południem oraz po 15.00, czyli już pod koniec imprezy.

Mimo wszystko w hali panowała wesoła i przyjazna atmosfera. Wystawcy chętnie wyciągali z klatek swoje pupile, by każdy zainteresowany mógł je sfotografować czy pogłaskać. A koty były naprawdę piękne, w tym bardzo oryginalnych  i rzadko spotykanych ras jak np. kot bengalski czy też pochodzącej z Tajlandii rasy khao manee. Hodowla tej rasy w Dąbrówce pod Poznaniem jest jedyną w Polsce i w Europie Środkowej.

 - Hodowlę tych niezwykłych kotów prowadzimy od roku. Mamy już pierwszy miot, piątka kociąt urodziła się 6 grudnia. Są jeszcze małe, więc ich mama wraz z nimi została w domu, a dziś przyjechał tu z nami tylko ich tata. Ale mamy niedaleko, więc postanowiliśmy wraz z mężem przyjechać - mówi Aneta Olszewska z Dąbrówki, właścicielka hodowli Diamond Eyes. Nazwa hodowli jest nieprzypadkowa, bo koty tej rasy słyną z oczu w różnych kolorach, o ślicznej, diamentowej barwie. Koty mają lśniącą, śnieżnobiałą, krótką i przylegającą sierść. Pani Aneta zainteresowała się właśnie tą rasą, bo grozi jej wyginięcie. Poza tym to rasa pierwotna, a nie krzyżówka stworzona przez człowieka. - Koty te są bardzo towarzyskie. Kiedy zamykam drzwi od sypialni, by się wyspać, a kotek domaga się wpuszczenia, zaczyna swoją wokalizę. Dosłownie, bo koty te nie miauczą, a śpiewają. To ich kolejna charakterystyczna cecha.

Większość właścicieli obecnych na wystawie podkreślała, że ich koty są niezwykle towarzyskie i z nimi związane. Tym samym odrzucają mit, iż koty chodzą własnymi ścieżkami. Przyznał nam to również obecny na imprezie mistrz w rzucie młotem Szymon Ziółkowski. Okazało się, że koty są drugą, mało powszechnie znaną pasją wielkiego sportowca, mistrza olimpijskiego i mistrza świata.

Zamiłowanie do kotów zrodziło się u mnie dość niespodziewanie. Wcześniej deklarowałem bowiem, że kot będzie w domu po moim trupie. Więc powinienem już cztery razy nie żyć, bo mam cztery koty stwierdza przewrotnie Szymon Ziółkowski. Pierwszy kot pojawił się trochę jako lekarstwo dla córki. Miała mały wypadek na basenie i uznałem, że dzięki kotu swoją koncentrację będzie mogła skupić na czymś innym. I tak pojawiła się u nas pierwsza kotka. A potem już poszło i tak mamy cztery. Wszystkie tej samej rasy main koon. Ona pasuje do mnie, bo jest wyjątkowo duża, tak jak ja.

Z kolei Marta Ziółkowska dodaje: – Polecamy bardzo tą rasę,  bo są to kotki bardzo przyjazne, szczególnie dla dzieci. Uwielbiają się przytulać i są bardzo przywiązane do ludzi. Dlatego nie możemy zostawiać ich zbyt długo samych w domu. Kiedy wyjeżdżamy na wakacje, przychodzi do nich niania. Kiedyś zabieraliśmy koty ze sobą, ale jak były 1-2. Przy czwórce byłoby to już bardzo trudne podkreśla żona Szymona Ziółkowskiego.

Ale nie tylko koty rasowe robiły wrażenie. Wśród prezentowanych kolejno przez prowadzącego imprezę Romana Grabarę mruczków, znalazły się także koty domowe. Jak zauważył konferansjer, te koty szczególnie zasługują na miłość i uwagę. Nie są przy tym gorsze od rasowców, bo również one mogą brać udział w kocich konkursach. Prowadzący zachęcał również do adopcji takich kotów chociażby z kościańskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami.

Na pokazie gościli zresztą przedstawiciele TOZ Kościan, a także Fundacji Ochrony Zwierząt Animal Security i Wrzosowej KOTlandii. Można było wspomóc ich działalność i wrzucić datek do puszki. Ponadto nie zabrakło licznych stoisk, na których można było zakupić zabawki dla mruczków czy drapaki, a także liczne gadżety z wizerunkiem kotów.

Organizatorem wydarzenia był poznański Klub Kotów Rasowych AmoFeles przy wsparciu samorządów Kościana i Powiatu Kościańskiego.

Fot. Milena Waldowska

 

(Milena Waldowska)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%