The Great Divide Mountain Bike Route to jeden z najdłuższych, najpiękniejszych i najbardziej wymagających szlaków rowerowych na świecie. Nie jest on popularny i znany wśród Polaków, dlatego nie doczekał się jeszcze polskiej nazwy. Jakub Rybicki przetłumaczył go jako Wielki Szlak Wododziałowy.
Podróżnik na tę wyprawę wybrał się wraz z żoną Kasią jesienią 2019 roku. Łącznie przez 54 dni pokonali na rowerach 4490 km, a trasa zawierała 66 tys. m przewyższeń. Swoją przygodę rozpoczęli 10 października w miejscowości Banff w Kanadzie, a zakończyli - po przejechaniu pięciu stanów USA - w Antelope Wells na granicy z Meksykiem. W większości wyprawa przebiegała przez kompletnie niezaludnione tereny ze zniewalającymi widokami, a także fauną i florą.
Podróżnicy na swej trasie poza widokami, roślinnością i zwierzętami, w tym niedźwiedziami, spotykali także ludzi. Byli to inni rowerzyści, którzy pokonywali szlak, ale również lokalni mieszkańcy, zwani "aniołami szlaku". To oni bowiem dostarczają niejednokrotnie jedzenie i wodę, często zostawiając te rzeczy w specjalnie wyznaczonych miejscach. Niektórzy prowadzą także przytuliska dla rowerzystów. Najbardziej charakterystyczne były dwa fragmenty tej wyprawy. To stara trasa dyliżansów w Górach Skalistych, gdzie docierali pionierzy w połowie XIX wieku owładnięci gorączką złota. Tutaj najbardziej namacalnie czuć powiew Dzikiego Zachodu. Drugim takim miejsce była pustynia, na której parę spotkały... ulewne deszcze.
Uzupełnieniem dla wartkiej opowieści Jakuba Rybickiego, którą przedstawił zaciekawionym uczestnikom były piękne zdjęcia oraz filmy wykonane z drona. Bohater spotkania jest bowiem zawodowym fotografem i podróżnikiem oraz fotografem. Zainteresowanych podróżami i przydatnymi poradami Jakuba Rybickiego odsyłamy na stronę dobrapodroz.pl.
Fot. Milena Waldowska
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz